Zimą szefom Audi marzył się transfer Carlosa Sainza, a gdy okazało się, że Hiszpan musi odejść z Ferrari, aby zrobić miejsce dla Lewisa Hamiltona, ten ruch wydawał się jeszcze bardziej prawdopodobny. 29-latek wybrał jednak ofertę Williamsa, odrzucając miliony dolarów oferowane na kontrakcie przez Niemców z Ingolstadt. Na propozycję Audi nie zgodził się też Pierre Gasly.
Mattia Binotto, który niedawno stanął na czele projektu F1 w Audi, szuka kierowcy i może postawić na nieoczywistą kandydaturę. Najbezpieczniejszą opcją wydaje się kontynuowanie współpracy z Valtterim Bottasem, ale Fin nie przekonuje kierownictwa firmy. Wkrótce skończy 35 lat i najlepszy okres w karierze ma za sobą.
Zdaniem "Auto Motor und Sport", Audi może poszukać kierowcy w amerykańskiej serii wyścigowej IndyCar. Firma zaczęła sondować możliwość pozyskania Alexa Palou. 27-latek jest dwukrotnym mistrzem tej kategorii wyścigowej, odbywał też program testowy F1 wraz z McLarenem. Niegdyś Palou uważany był za spory talent, ale w obliczu m.in. braku wsparcia sponsorskiego, nigdy nie dostał prawdziwej szansy w królowej motorsportu.
ZOBACZ WIDEO: Tłumy na Okęciu. Tak przywitano srebrnych medalistów olimpijskich
Kierowca urodzony pod Barceloną jest kolejną nieoczywistą opcją dla Audi. Wcześniej media z zespołem z Hinwil zaczęły łączyć Gabriela Bortoleto, który osiąga świetne wyniki w Formule 2. Brazylijczyk musiałby jednak zostać zwolniony z kontraktu przez McLarena, bo obecnie należy do akademii talentów brytyjskiego giganta.
Jedną z możliwości dla Audi jest też Liam Lawson, ale losy Nowozelandczyka będą znane najwcześniej pod koniec września, gdy Red Bull Racing postanowi o składach swoich ekip na rok 2025.
Dziennikarze "Auto Motor und Sport" dowiedzieli się, że Audi dorasta do decyzji o postawieniu na opcję krótkoterminową, co daje nawet szansę Mickowi Schumacherowi na powrót do F1. Niemcy mogą podpisać roczny kontrakt ze swoim wybrańcem. Jeśli ten się sprawdzi, otrzyma możliwość dalszej współpracy. Jeśli nie, Audi ponownie ruszy na rynek.
Już teraz w padoku pojawiają się plotki, że w roku 2026 na rynku może być dostępny George Russell. Brytyjczyk może stracić miejsce w Mercedesie, do którego niezmiernie przymierzany jest Max Verstappen.
Czytaj także:
- "Nowy Verstappen" w Mercedesie. Wiemy, kiedy ogłoszenie transferu
- Francuzi bliscy zamknięcia fabryki. Dojdzie do strajku?