Hamilton obwinia Mercedesa po wypadku. Zespół popełnił błąd?

Getty Images / Mark Sutton / Na zdjęciu: Lewis Hamilton
Getty Images / Mark Sutton / Na zdjęciu: Lewis Hamilton

- Może coś jest nie tak z poprawkami w bolidzie? - zasugerował Lewis Hamilton. Brytyjczyk rozbił się w GP USA w tym samym miejscu, w którym dzień wcześniej przygodę miał George Russell. Dla niemieckiej ekipy oznacza to spory kłopot.

W tym artykule dowiesz się o:

Dla Mercedesa wyścig o GP USA zapowiadał się fatalnie. Lewis Hamilton w kwalifikacjach uzyskał dopiero dziewiętnasty wynik, a George Russell po rozbiciu bolidu w "czasówce" musiał rozpoczynać rywalizację z alei serwisowej. Zespół z Brackley mógł realnie myśleć jedynie o awansie do punktowanej dziesiątki, zapominając o walce o podium.

Jakby tego było mało, już na trzecim okrążeniu z wyścigu odpadł Hamilton. Wprawdzie siedmiokrotny mistrz świata F1 po świetnym starcie zyskał wiele pozycji, ale Brytyjczyk popełnił błąd i znalazł się w pułapce żwirowej w zakręcie numer dziewiętnaście.

- Miałem świetny start. Czułem się dobrze i awansowałem na dwunaste miejsce. To był najlepszy start, jaki miałem od dłuższego czasu. Nawet nie jechałem na limicie. Po prostu próbowałem odpowiednio zagrzać opony - tłumaczył Hamilton przed kamerami Sky Sports.

ZOBACZ WIDEO: Rajdówka warta ponad milion złotych. Skąd ta cena?

- Samochód nagle zaczął podskakiwać, aż w końcu się obrócił. To samo spotkało George'a dzień wcześniej - dodał brytyjski kierowca.

Zdaniem Hamiltona, problemy z bolidem Mercedesa mogą być spowodowane przez poprawki wprowadzone do modelu W15. - W piątkowym treningu miałem to samo. Obróciło mnie w trzecim zakręcie. Startujemy tu od wielu lat, a nigdy wcześniej nie wykręciłem "bączka" w tym miejscu. George przed wyścigiem wrócił do bolidu w starszej specyfikacji i ona zadziałała. Może coś jest nie tak z poprawkami w bolidzie? - zastanawiał się 39-latek.

Ekipa z Brackley ma niewiele czasu, aby przeanalizować źródło problemu, gdyż już w kolejny weekend stawka F1 rywalizować będzie w Meksyku. - Przeanalizujemy tak wiele, jak tylko się da. Musimy zebrać dane i zobaczymy, czy wrócimy do starszej specyfikacji bolidu - wyjaśnił Hamilton.

Problem jest tym bardziej zastanawiający, że w piątek Hamilton był bliski wygrania kwalifikacji do sprintu w Austin. Świetne okrążenie Brytyjczyka zostało jednak zepsute przez żółte flagi, jakie pojawiły się na krótko po przygodzie jednego z rywali.

Źródło artykułu: WP SportoweFakty