Andrea Kimi Antonelli na początku sezonu 2025 notował dobre wyniki w barwach Mercedesa w Formule 1, co tylko potwierdzało jego wyjątkowy talent. Świadczyć mogą o tym m.in. wygrane kwalifikacje do sprintu F1 w Miami. Jednak niedawno Włoch wpadł w wyraźny dołek. Zdobył punkty tylko raz w ostatnich siedmiu wyścigach. Jednak szefostwo niemieckiego zespołu wzięło młody talent w obronę.
- Myślę, że jest, jak my wszyscy, bardzo sfrustrowany wynikami, które są znacznie poniżej naszych wcześniejszych osiągnięć. Mam nadzieję, że znajduje pocieszenie w tym, że mówimy mu, iż to my popełniliśmy błędy z bolidem, co uczyniło nas mniej konkurencyjnymi, a on płaci za to cenę, podobnie jak Russell - powiedział James Allison w opublikowanym przez zespół wideo.
ZOBACZ WIDEO: Włókniarz buduje skład na przyszły sezon. Jednoznaczna deklaracja prezesa
Dyrektor techniczny Mercedesa przyznał, że problemy z samochodem są wynikiem błędnych decyzji zespołu. - Jeśli bolid nie jest na odpowiednim poziomie, to trudno jest przejść przez kwalifikacje w debiutanckim sezonie F1. Musimy poprawić maszynę, a wtedy szczęście Kimi'ego się odmieni - dodał brytyjski inżynier.
Obaj kierowcy Mercedesa zauważyli podczas ostatniego GP Belgii, że model W16 stał się trudniejszy do prowadzenia. - Nawet jeśli zignorujemy czasy okrążeń i punkty, których nie zdobywamy, kierowcy mówią nam, że samochód cierpi na niestabilność przy hamowaniu i wchodzeniu w zakręty z dużą prędkością - wyjaśnił Allison.
Mercedes planuje naprawić błędy przed ostatnim wyścigiem przed przerwą letnią na Hungaroringu. W tym celu zwołał ostatnio "spotkanie kryzysowe" w fabryce w Brackley. Jego efekty mamy zobaczyć podczas najbliższego GP Węgier. - Nasze myśli skupiają się na efektywnym zbadaniu, co mogło pogorszyć sytuację, aby to naprawić na Węgrzech. Jeśli będziemy mieli szczęście, uda nam się ustabilizować sytuację i z optymizmem patrzeć na drugą połowę roku - podsumował dyrektor techniczny stajni z Brackley.
Andrea Kimi Antonelli będzie musiał jednak poprawić swoje wyniki. Tym bardziej że jego umowa obowiązuje tylko do końca sezonu 2025, a George Russell miał uzgodnić z Mercedesem nowy kontrakt na najbliższe dwa lata (2026-2027). Niemiecki zespół jest też zainteresowany transferem Maxa Verstappena i może się okazać, że to właśnie młody Włoch za dwa lata będzie musiał ustąpić miejsca czterokrotnemu mistrzowi świata.