W końcówce zrobiło się gorąco - wypowiedzi po kwalifikacjach Grand Prix Malezji

Z pierwszej linii do niedzielnego wyścigu o Grand Prix Malezji wystartują Lewis Hamilton i Sebastian Vettel. Sobotnie kwalifikacje wygrał kierowca Mercedesa.

Rafał Lichowicz
Rafał Lichowicz

Lewis Hamilton (1.miejsce): W końcówce sesji zrobiło się naprawę gorąco i ulżyło mi kiedy wiedziałem, że zdobyłem pole position. Moje najszybsze okrążenie było daleko od tego, na co mnie stać. Powinien poprawić ten wynik o kilka setnych, ale na szczęście wystarczyło to, do zajęcia pierwszej pozycji. Warunki były ekstremalne, więc nie było trudno o pechowe zakończenie. W końcówce miałem problemy, aby zobaczyć czy ktokolwiek jedzie za mną. Mam nadzieję, że w niedzielnym wyścigu będziemy dysponować podobnym tempem.

Sebastian Vettel (2.miejsce): W Q1 moje serce zabiło mocniej, kiedy okazało się, że mamy jakieś problemy. Zrestartowaliśmy bolid i wszystko było w porządku. Po raz kolejny w deszczowych warunkach czułem się dobrze w naszym samochodzie. Żałuję, że nie miałem okazji do jeszcze jednego szybkiego przejazdu w Q3. Mogłem zdobyć pole position, gdyby na najszybszym okrążeniu udało mi się urwać parę setnych sekundy w kilku miejscach.

Nico Rosberg (3.miejsce): Nie czułem się komfortowo na pełnych deszczowych oponach w Q3, szczególnie jeśli chodzi o hamowanie. Na szczęście udało mi się wyprzedzić Fernando (Alonso). W porównaniu z Australią, nasza strategia była o wiele lepsza. Tym razem minąłem linię mety jako ostatni, co nie dało żadnego efektu, ponieważ tor w ogóle się nie poprawił w końcówce sesji. Na pewno czeka nas urozmaicony wyścig tym bardziej, że pogoda ma być podobna. Mam nadzieję, że dzięki temu, uda mi się zdobyć kilka pozycji i powalczyć o zwycięstwo podobnie jak w Melbourne.

Fernando Alonso (4.miejsce): Jestem zadowolony z 4. miejsca, ponieważ sam awans do Q3 przy problemach z układem kierowniczym był dobrym rezultatem. Nasi mechanicy pobili chyba jakiś rekord wymieniając tak szybko zawieszenie w moim bolidzie po kolizji w (Daniiłem) Kwiatem. Dzięki nim udało mi się wrócić na tor i zapewnić sobie awans do Q3. 4. i 6. pole startowe nie są najgorsze dla zespołu w kontekście walki o podium. Nie licząc Mercedesa, tempo pozostałych ekip jest jak najbardziej w naszym zasięgu.

Daniel Ricciardo (5.miejsce): Pogoda była w sobotę największym wyzwaniem. Znalezienie miejsca na torze nie było łatwe, a widoczność była bardzo zła. Woda bryzgała spod kół na długości kilkuset metrów, więc znalezienie czystej linii nie było łatwe. W Q3 brakowało mi tempa. Piąte miejsce nie jest jednak najgorszym wynikiem. Widać, że na mokrym torze jesteśmy bliżej Mercedesa. Deszcz powinien, więc działać na naszą korzyść.

Kimi Raikkonen (6.miejsce): Wiedziałem, że w takich warunkach nie będzie łatwo, ale nie spodziewałem się tylu problemów. Z jakiegoś powodu traciłem przyczepność na deszczowych oponach już po pierwszym okrążeniu. Musimy przeanalizować, dlaczego, aby wiedzieć jak zaradzić temu w przyszłości. Nie jestem zadowolony z 6. miejsca, ale biorąc pod uwagę okoliczności nie mogę być nim zaskoczony. Wyścig będzie ciężki, ale jestem spokojny, gdyż radzimy sobie tutaj lepiej niż w Australii. Jeśli nie będzie większych problemów, możemy myśleć o o uzyskaniu lepszego wyniku.

Jenson Button (10.miejsce): Założenie opon przejściowych w Q3 było moją decyzją. Jeśli jesteś wystarczająco szybki na pełnych deszczówkach, to nie warto ryzykować i zakładać przejściowych, jeśli jednak walczysz w drugiej połowie stawki, to warto dać temu szanse. Wszystko wskazywało na to, że warunki będą się poprawiać, niestety w samej końcówce znów padał deszcz. Nie jestem zły na swój wybór. Mogliśmy być parę pozycji wyżej, ale nie o to nam chodziło. Celem była walka o najwyższe lokaty. Gra była warta ryzyka. Nie wszystko jednak stracone. W wyścigu mają być podobne warunki. Co się wydarzy - tego nie wie nikt, pewne jest natomiast, że nie będzie to łatwy wyścig.

Jesteśmy na Facebooku. Dołącz do nas!

Drugie z rzędu pole position dla Lewisa Hamiltona

Już uciekasz? Sprawdź jeszcze to:
×
Sport na ×