Lewis Hamilton na łamach Daily Express zabrał głos w coraz głośniejszym temacie ponownych zmian w regulaminie technicznym F1. 30-latek uważa za sztuczne zaprowadzania rewolucji poprzez np. regulacje dotyczące silnika, które mają zmienić wizerunek Formuły 1 jako sportu przyjaznemu środowisku. [ad=rectangle]
- Dbam o środowisko, absolutnie - nalegał Hamilton. - Kocham przyrodę, drzewa, dziką naturę, rośliny i wszystko z tym związane. Ale czy nasze małe wyścigi naprawdę robią tak wielką różnicę dla środowiska? Prawdopodobnie nie, biorąc pod uwagę, że są tutaj (w Chinach) miliony samochodów, krąży mnóstwo samolotów i jest wiele elektrowni.
Wypowiedź Hamiltona idealnie wpisuje się w stanowisko jakie przyjął ostatnio szef F1, Bernie Ecclestone, który domaga się jak najszybszego odejścia od jednostek napędowych V6, które jego zdaniem wpłynęły na spadek zainteresowania królową sportów motorowych.
- Kiedy myślę o naszym sporcie, to według mnie naszym obowiązkiem jest pełnić rolę lidera, ponieważ jeśli my pokażemy dobry przykład, to inni pójdą za nami - stwierdził Hamilton. - Czy tęsknię za hałasem dawnych bolidów? Tak. Jeśli będziemy potrafili stworzyć "czyste" wydajne samochody, które dają podobny dźwięk, to byłoby ekstra - podsumował.
Lewis Hamilton chce powrotu starych silników
Mistrz świata zakwestionował potrzebę ciągłego dążenia Formuły 1 do uzyskania wiarygodności jako sport poważnie traktujący ochronę środowiska poprzez wprowadzenie nowych regulacji dotyczących silnika.
Źródło artykułu: