Toro Rosso ma zgodę na walkę z Red Bullem

Helmut Marko przyznał, że duet młodych kierowców Toro Rosso nie musi się powstrzymywać przed wyprzedzaniem swoich odpowiedników w seniorskiej drużynie Red Bulla.

Rafał Lichowicz
Rafał Lichowicz
Tłumne zapowiedzi szefów Toro Rosso o nawiązaniu rywalizacji o pierwszą piątkę w sezonie 2015 zdają się znajdować potwierdzenie w rzeczywistości. Udział w tym mają zarówno sztab techniczny, który przygotował jedną z najlepszych maszyn w historii zespołu jak i duet młodych kierowców - Carlos Sainz jr. i Max Verstappen.

Nastolatkowie wywalczyli do tej pory 14 punktów przy ledwie 30 jakie mają na swoim koncie Daniel Ricciardo i Daniił Kwiat z pierwszego zespołu Red Bulla. Helmut Marko zapewnia, że w walce o kolejne oczka Sainz i Verstappen nie muszą się obawiać o "polecenia zespołowe" i zakaz wyprzedzania bolidów z Milton Keynes.

- Gdybyśmy im zakazali ataków to miałoby zupełnie odwrotny efekt. W jaki sposób wpłynęłoby to na ich motywację? - zastanawiał się Marko. - Mamy dwóch wyjątkowych kierowców młodego pokolenia - dodał.

Presję ze strony debiutantów czuje przede wszystkim Daniił Kwiat, który trafił do Red Bulla przed sezonem, w miejsce Sebastiana Vettela. 21-latek ma w tej chwili mniej punktów niż obaj zawodnicy Toro Rosso. Ostatni wyścig w Barcelonie zakończył za plecami Sainza.

- Kwiat tracił (w GP Hiszpanii) dwie sekundy na każdym dublowaniu innego samochodu i Sainz potrafił to wykorzystać. Nawet czasy jego normalnych okrążeń były nierówne - skrytykował Rosjanina Helmut Marko.

Red Bull chce połączenia sił z Audi w F1

Już uciekasz? Sprawdź jeszcze to:
×
Sport na ×