F1: Będą roszady w składach na sezon 2017?

PAP/EPA / ALEJANDRO GARCIA
PAP/EPA / ALEJANDRO GARCIA

Formułę 1 czeka ekscytujący sezon ogórkowy pod koniec roku 2016. Tak uważa Claire Williams. Jej zdaniem, większości kierowcom kończą się wtedy kontrakty.

Przed sezonem 2016 mało było zmian kierowców w zespołach. Jednak ma się to zmienić za kilka miesięcy. Przed mistrzostwami świata w roku 2017, aż 75 procent zawodników może znaleźć nowego pracodawcę. W tym gronie jest Nico Rosberg, któremu kończy się kontrakt po zakończeniu sezonu 2016. Natomiast Lewis Hamilton ma ważną umowę do końca roku 2018.

Ponownie wszystkie oczy będą zwrócone w kierunku Scuderia Ferrari, ponieważ umowa Kimiego Raikkonena została przedłużona o rok, czyli do zakończenia tegorocznego sezonu. Valtteri Bottas, Daniel Ricciardo i Nico Hulkenberg byli łączeni ze stajnią z Maranello już w sierpniu poprzedniego roku.

Nie wiadomo także, czy któryś z kierowców Scuderia Toro Rosso nie przejdzie do Red Bull Racing. Zagadką może być także skład McLaren Honda.

- Wielu kierowcom kończą się kontrakty po sezonie 2016 - powiedziała Claire Williams. - Będzie się działo, będą gorące krzesła, to naprawdę coś ekscytującego - dodała.

Williams Martini Racing po zakończeniu sezonu również może zmienić skład. Jednym z kandydatów jest Alex Lynn, który w roku 2016 ma walczyć o mistrzostwo serii GP2, będąc jednocześnie kierowcą rozwojowym ekipy z Grove.

Zobacz wideo: Ajax - NEC Nijmegen, 2:2. Gol Arkadiusza Milika (skrót)

{"id":"","title":""}

Źródło artykułu: