Kimi Raikkonen wycofał się z inaugurującego sezon GP w Melbourne w momencie, gdy zajmował 3. miejsce w wyścigu. Decyzja inżynierów Ferrari okazała się kluczowa, gdyż jednostka napędowa w bolidzie Fina mogła nie przetrwać kolejnych okrążeń.
W momencie zatrzymania samochodu w pit lane, nad głową Raikkonena pojawił się ogień wydobywający się z górnego wylotu powietrza. Dzięki szybkiej reakcji mechaników i stewardów silnik spalinowy nie został uszkodzony przez płomienie.
Ferrari potwierdziło, że przyczyną problemów była awaria turbosprężarki. W Bahrajnie Raikkonen zostanie więc zmuszony do użycia nowego podzespołu.
Nie dojdzie jednak do wymiany całego układu napędowego, dzięki czemu Fiński kierowca zaoszczędzi świeżą jednostkę na dalszą część sezonu.