Fernando Alonso nie będzie pierwszy. Kierowcy F1 wygrywali Indy 500
W czasach rygorystycznych umów między kierowcami a zespołami Formuły 1, Fernando Alonso podjął odważną decyzję startu w jednym z najpopularniejszych wyścigów w USA - Indianapolis 500
Jedynym któremu udało się dokonać tej sztuki był legendarny Graham Hill. Brytyjczyk wygrał w karierze pięć wyścigów w Monte Carlo. Będąc aktywnym kierowcą F1 triumfował także w Indianapolis 500 oraz Le Mans.
Obecnie jedynym zawodnikiem, który jest najbliżej powtórzenia osiągnięcia Hilla pozostaje Juan Pablo Montoya. Kolumbijczyk ma na koncie dwie wygrane w Indy 500 (2000, 2015) oraz jedną w GP Monako (2003). Od lat spekuluje się o szansach 41-latka na wygraną w 24h Le Mans, ale renomowane zespoły nie dają mu szansy na zwycięstwo.
Wśród słynnych kierowców Formuły 1 triumfem w Indianapolis mogą pochwalić się również podwójny mistrz świata Jim Clark czy Mario Andretti. Co ciekawe jeden i drugi nie mogli marzyć o zdobyciu potrójnej korony, nie mając na koncie zwycięstwa ani podium w Monako.
ZOBACZ WIDEO: Katarzyna Kiedrzynek wyzywa Zbigniewa Bońka na boiskowy pojedynek. "To bardzo ważny zakład!"W 1977 roku swój występ w Monte Carlo na rzecz wyścigu w Indianapolis, podobnie jak Alonso poświęcił Clay Regazzoni. Szwajcar nie odniósł jednak większego sukcesu dojeżdżając do mety na 30. miejscu.
Fernando Alonso dając sobie szanse na zwycięstwo w Indianapolis 500 będzie miał szansę zbliżyć się do osiągnięcia Grahama Hilla. Hiszpan ma już na koncie dwie wygrane w Monte Carlo w 2006 i 2007 roku. Po odejściu z F1 planuje starty w Le Mans, gdzie niewątpliwie ma duże szanse na zwycięstwo. Jego start w Indianapolis, choć gościnny, nabiera zatem naprawdę dużej wagi.