Hamilton zabrał głos po tragedii w Manchesterze. "Co się dzieje z tym światem?"

Trzykrotny mistrz świata Formuły 1 pochodzi z Anglii i dlatego zamach tak nim wstrząsnął. 32-latek jest poruszony, że nie można już czuć się bezpiecznie na koncercie.

Robert Czykiel
Robert Czykiel
Lewis Hamilton AFP / Na zdjęciu: Lewis Hamilton

We wtorek media na całym świecie zdominowały wydarzenia w Manchesterze. Wybuch bomby zabił 22 osoby, a ponad 50 zostało rannych. Dramat rozegrał się po koncercie gwiazdy muzyki pop Ariany Grande.

Z całego świata płynął wyrazy wsparcia. Świat sportu komentuje tragiczne zdarzenie, które prawdopodobnie było aktem terroryzmu.

Głos zabrał także Lewis Hamilton. Gwiazdy Formuły 1 jest wstrząśnięty tym, co wydarzyło się w jego ojczyźnie.

- Co się dzieje a tym świecie, że nie można czuć się bezpiecznie nawet na koncercie. Smutny dzień. Moje modlitwy są z tobą Manchester - napisał trzykrotny mistrz świata na Twitterze.


Wstrząsający jest fakt, że terroryści obrali za cel dzieci, których było najwięcej na koncercie Ariany Grande. Anglicy nadal są w szoku, a na świecie po raz kolejny zapanował strach przed kolejnymi atakami.

ZOBACZ WIDEO: Szczere słowa Michała Kwiatkowskiego o wypadkach i wielkim ryzyku w kolarstwie
Już uciekasz? Sprawdź jeszcze to:
×
Sport na ×