W ostatnich miesiącach bardzo długo trwały spekulacje nad przyszłością Felipe Massy. Ostatecznie Brazylijczyk podjął decyzję o zakończeniu kariery w Formule 1, w związku z brakiem jasnej deklaracji szefów Williamsa co do jego kontraktu. Brazylijczyk zapewniał przy tym, że jego decyzja jest ostateczna i nie da się nakłonić na powrót do F1, tak jak to miało miejsce po sezonie 2016.
Po tygodniach spekulacji, kiedy to 36-latek zastanawiał się nad nowym zajęciem, Massa ogłosił światu swoją decyzję. Gościnnie będziemy go oglądać w serii Stock Car.
- Z radością mogę ogłosić, że w przyszłym roku wezmę udział w gościnnym wyścigu Stock Car i będę dzielić samochód z Cacą Bueno w ramach zespołu Cimed Racing. To będzie mój pierwszy oficjalny występ po zakończeniu kariery w F1. Równocześnie po raz pierwszy wystąpię w brazylijskich mistrzostwach od sezonu 1999. Dziękuję mojemu przyjacielowi Joao Adibe za zaproszenie - napisał Massa w mediach społecznościowych.
Deklaracja Massy nadeszła w momencie, gdy część dziennikarzy zaczęła spekulować o jego możliwym, kolejnym powrocie do F1. W czwartek na łamach "Motorsportu" Roberto Chinchero nie wykluczył scenariusza, w którym Williams ponownie złoży ofertę kierowcy z Brazylii.
ZOBACZ WIDEO: Sevilla wygrywa, błąd bramkarza Deportivo. Zobacz skrót meczu [ZDJĘCIA ELEVEN SPORTS]