Zdaniem Andrew Bensona z "BBC", podczas listopadowych testów Formuły 1 w Abu Zabi Robert Kubica miał problemy z dopasowaniem się do nowych opon Pirelli. Kłopoty Polaka miały dotyczyć zwłaszcza symulacji tempa kwalifikacyjnego. Znacznie lepszy pod tym względem miał być Siergiej Sirotkin. W efekcie Williams postanowił zrezygnować z podpisania kontraktu z Polakiem i zainteresował się Rosjaninem.
- Robert to profesjonalista z ogromnym doświadczeniem, nawet jeśli nie jeździł samochodem F1 przez długi okres. On ma jednak to "coś", odpowiednie wyczucie. Pytałem go o opinię na temat opon i mogę zdradzić, że ma dokładne pomysły na temat ich osiągów, degradacji i tego wszystkiego - odpowiedział na spekulacje Bensona Mario Isola, szef działu wyścigowego Pirelli.
33-latek nie miał zbyt wielu okazji, aby zapoznać się z ogumieniem włoskiej produkcji. Gdy Kubica stawiał pierwsze kroki w F1, oficjalnym dostawcą opon dla królowej motorsportu była firma Bridgestone. - Mamy do czynienia z kierowcą, który przez sześć czy siedem lat nie jeździł w F1. Obecny samochód F1 znacząco się różni od tego, który Kubica znał ze swoich czasów. Chociażby ze względu na siłę docisku, same opony też się mocno zmieniły. On korzystał z naszych opon na początku 2011 roku w trakcie przedsezonowych testów w Walencji, więc to nie do końca prawda, że nigdy na nich nie jeździł. W 2011 roku był w stanie szybko się dostosować - dodał Isola.
Menedżer Pirelli nie ma wątpliwości, że rywale podczas posezonowych jazd na torze Yas Marina w Abu Zabi mieli przewagę nad Kubicą. - Nie można oczekiwać, że jakikolwiek kierowca w takiej sytuacji wskoczy do samochodu po latach przerwy i będzie szybszy od rywala, który brał udział w wielu sesjach testowych czy wyścigach. Kubica potrzebuje czasu na dostosowanie się, aby pokazać nam swój potencjał. To nadal bardzo szybki kierowca - twierdzi Włoch.
Przedstawiciel włoskiej firmy nie ukrywa też, że po zakończeniu listopadowych testów rozmowy z Kubicą były bardzo owocne i pomogły Pirelli w pracach nad nowymi oponami. - Był bardzo szczery w swoich opiniach. Nie próbował nikomu wciskać kitu. Jeśli on mówi o danej oponie "podoba mi się z tego powodu, ale nie podoba mi się to i tamto", to jest to dla nas doskonały komentarz. Musimy mieć taką wiedzę. Nic nie dają nam teksty w stylu "to jest dobre, ale...". Potrzebujemy jasnej opinii, że coś się nie sprawdza i musimy nad tym popracować. Jeśli coś dobrze funkcjonuje, to też chcemy mieć wiedzę o tym, że stworzyliśmy dobry produkt - kończy Isola.
Tymczasem Williams nadal nie ogłosił nazwiska drugiego kierowcy na sezon 2018. Zdaniem większości ekspertów, wybór ekipy z Grove padł na Sirotkina, a oficjalne ogłoszenie tej decyzji ma nastąpić jeszcze w styczniu. Kluczowy w przypadku Rosjanina jest pakiet sponsorski. Firma SMP, wspierająca jego karierę, jest w stanie dopłacić do budżetu Brytyjczyków ponad 15 mln euro. Kubica gwarantował Williamsowi połowę tej kwoty.
ZOBACZ WIDEO: "Damy z siebie wszystko" #8. Kołodziejczyk: Krótkoterminowa inwestycja Legii