Charlie Whiting, dyrektor wyścigów F1 przyznał, że tor w Assen wymaga jeszcze niewielkich zmian, aby otrzymać możliwość organizacji GP Holandii. Organizatorzy oznajmili, że wyścig w królowej sportów motorowych po ostatniej inspekcji jest możliwy. Tor ubiega się obecnie o licencję Grade 1, potrzebną by zorganizować zawody rangi Grand Prix.
Organizatorzy przyznali, że potrzebne są dodatkowe krawężniki oraz bariery ochronne w niektórych częściach. Nitka toru nie ulegnie zmianie, co było ważne dla organizatorów, bo mogło mieć to negatywny wpływ na zawody MotoGP.
Przed inspekcją Whitinga, FIA przeprowadziła symulację komputerową, która wykazała, że obiekt w Assen może spełnić standardy licencji Grade 1.
- To niesamowicie miłe słyszeć od Charliego Whitinga, że był bardzo zadowolony z toru, zaplecza i obsługi. To ważnym krok, aby przywrócić Formułę 1 do Holandii. Do tego jeszcze jednak daleka droga. Kolejnym krokiem będzie wizyta FOM na torze w Assen w niedalekiej przyszłości - powiedział prezes toru, Arjan Bos.
Sean Bratches, szef komercyjny Formuły 1 wyraził niedawno zainteresowanie organizacją Grand Prix Holandii, ale wolałby, aby odbyło się na ulicznym torze w jednym z większych miast.
ZOBACZ WIDEO: Robert Kubica trzecim kierowcą Williamsa. "Pukał do drzwi F1, teraz do nich wali"