[tag=37]
Williams[/tag] w nadchodzącym sezonie Formuły 1 będzie dysponował najmniej doświadczonym składem kierowców wyścigowych. 19-letni Lance Stroll zaliczy dopiero drugi rok startów w F1, natomiast Siergiej Sirotkin debiutuje w najlepszej serii wyścigowej świata. W takiej sytuacji rola rezerwowego i rozwojowego kierowcy, jaką pełni Robert Kubica jeszcze zyskuje na znaczeniu.
- Rozwój samochodu to obecnie najważniejsza część tej gry. Każdy chce być szybszy od konkurencji i my robimy to samo. Wierzę, że razem z Siergiejem i Robertem będziemy w stanie pomóc zespołowi, jak najlepiej to możliwe. Robert ma olbrzymie doświadczenie i pomaga wskazać słabe strony bolidu oraz kierunek rozwoju - powiedział Stroll, który w swoim pierwszym sezonie w F1 siedmiokrotnie kończył wyścigi na punktowanej pozycji.
- Robert, jako kierowca rezerwowy bierze z nami udział w testach, pojawi się też na kilku piątkowych treningach i bardzo nam pomaga. Daje nam wskazówki, pomaga się poprawiać zespołowi, wskazując właściwy kierunek prac nad bolidem. Wspaniale jest móc z nim współpracować. W przeszłości ścigał się z najlepszymi, jeździł w jednym z najlepszych zespołów, więc jego rola jest bardzo istotna - dodał kanadyjski kierowca.
Stroll zdaje sobie sprawę, że zespół wymaga od niego lepszej formy niż w debiutanckim sezonie, kiedy wyraźnie przegrywał z Felipe Massą. 19-latek jest przekonany, że doświadczenie z ubiegłego roku pomoże mu w lepszej jeździe.
- Nadal jestem młodym kierowcą, wiem, że jeszcze wiele pracy przede mną, ale jednocześnie mam duże pole do poprawy. Zobaczymy na co nas stać, jako zespół, ale czwarta pozycja w klasyfikacji konstruktorów na koniec sezony byłaby świetna - uważa kierowca Williamsa.
Maciej Rowiński z Barcelony
ZOBACZ WIDEO: Robert Kubica wraca do F1. "W Polsce treningi mogą mieć więcej widzów, niż wyścigi"