Sebastian Vettel wymienia trzy problemy Ferrari po GP Hiszpanii
Sebastian Vettel wskazał trzy przyczyny porażki swojego zespołu z Mercedesem podczas ostatniego wyścigu F1 w Hiszpanii. Zdaniem Niemca, Ferrari może bardzo szybko odpowiedzieć rywalom podczas kolejnej rundy w Monako.
Scuderia Ferrari nie mogło liczyć na swojego drugiego kierowcę, Kimiego Raikkonena, ponieważ ten wycofał się z wyścigu na skutek awarii jednostki napędowej. Szef teamu Maurizio Arrivabene przyznał później, że podczas minionego weekendu "nic nie poszło dobrze" w jego zespole.
- Nie byliśmy tam wystarczająco szybcy - podkreśla Vettel, który po Hiszpanii traci już 17 punktów do przewodzącego klasyfikacji kierowców Hamiltona.
- Jeśli nie widzieliśmy tego już wtedy, to jesteśmy więcej niż ślepi, bo już w pierwszej fazie wyścigu brakowało nam szybkości. Po drugie zmagaliśmy się z oponami przez cały weekend. Owszem Pirelli trochę je zmieniło, ale zmiana była równa dla wszystkich. Jeżeli jesteśmy ambitni, to powinniśmy na tych poprawkach skorzystać bardziej niż inni, a nie radzić sobie gorzej - kontynuował Vettel.
- Po trzeciej był to kiepski weekend pod względem niezawodności. Kimi miał problem z silnikiem w piątek, a później wycofał się z wyścigu. Nie ma jednak dla nas wymówek, jeśli nie weźmiemy pod uwagę wszystkich tych rzeczy - podkreślił Vettel.
Za dwa tygodnie Ferrari będzie bronić w GP Monako podwójnego zwycięstwa z poprzedniego roku. Vettel przyznał, że nawet w przypadku ponownego sukcesu w Księstwie, nie należy zapominać o surowej lekcji jakiej w Hiszpanii udzielił im Mercedes.
Niemiec uczestniczył w testach na torze Catalunya po zawodach Grand Prix i jak przyznał już w ich trakcie zespół zebrał kilka cennych danych, które musi przełożyć teraz na poprawki do samochodu. - Dobrze było móc ponownie przejechać się po tym torze. Teraz musimy zareagować - podkreślił.
ZOBACZ WIDEO Ekspert wróży Kubicy błyskawiczny powrót. "Jego wyniki są niewiarygodne!"