Do tej pory tylko Mercedes i Ferrari posiadały w swoich silnikach tryb "imprezowy", jak określił go Lewis Hamilton. Dzięki specjalnemu systemowi w trakcie kwalifikacji kierowcy obu ekip mogli wycisnąć więcej z maszyn, pozostawiając konkurencję w tyle.
Renault bardzo długo opracowywało podobny tryb pracy jednostki napędowej i w końcu osiągnęło sukces. - Będziemy musieli poczekać i zobaczymy co nam to da - powiedział o nowince technicznej Max Verstappen, kierowca Red Bull Racing.
Zespół z Milton Keynes szacuje, że dzięki dodatkowemu trybowi jego samochody powinny przyspieszyć o 0,3 s. na okrążeniu. Co ciekawe, Brytyjczycy od przyszłego roku nie będą już korzystać z jednostek napędowych Renault, bo postawili na współpracę z Hondą. - Nie żałujemy tego. Honda też ma taki tryb pracy silnika - zdradził Verstappen.
- Tryb kwalifikacyjny jest dostępny nie tylko dla naszej ekipy fabrycznej, ale również dla naszych klientów. Skok w osiągach jest znaczący - przekazał z kolei Cyril Abiteboul, szef Renault.
ZOBACZ WIDEO Robert Kubica: To czas w moim życiu, w którym jestem szczęśliwy