Po tym jak nowe kontrakty z Mercedesem podpisali Lewis Hamilton oraz Valtteri Bottas, mamy coraz mniej niewiadomych na rynku kierowców w Formule 1. Z podjęciem decyzji o swojej przyszłości nie spieszy się jednak Fernando Alonso. Od kilku miesięcy media spekulują czy 36-latek ma jeszcze w sobie dość determinacji, by nadal rywalizować w F1.
Wyniki Hiszpana w tegorocznej kampanii ponownie pozostawiają sporo do życzenia, bo McLaren po raz kolejny przygotował niezbyt konkurencyjny samochód. Ponadto były mistrz świata coraz większą uwagę poświęca innym seriom wyścigowym.
- Jak mam być szczery, to nie miałem w czasu w czerwcu czy lipcu, by myśleć o swojej przyszłości. Mam za sobą dość intensywny okres. Prawdopodobnie w sierpniu, gdy będę się opalać na plaży, to zastanowię się nad swoimi opcjami - powiedział kierowca z Oviedo.
Wiele wskazuje na to, że jedyną realną opcją dla mistrza świata z sezonów 2005-2006 będzie pozostanie w stajni z Woking. Mniejsze ekipy, ze względu na bardzo wysoką pensję Alonso, nie będą w stanie ściągnąć do siebie do doświadczonego kierowcy.
Otwarta pozostaje natomiast kwestia drugiego kierowcy w McLarenie. Ostatnio do startów w barwach tej ekipy przymierzani są Stoffel Vandoorne, Lando Norris oraz Carlos Sainz.
ZOBACZ WIDEO #dziejesiewsporcie: kolejka po uścisk dłoni Buffona, japońskie wiwaty dla Torresa