Przerwa wakacyjna w Formule 1 przyniosła cztery ważne wydarzenia. Zaczęło się od decyzji Daniela Ricciardo, który postanowił zmienić otoczenie i po sezonie przeniesie się z Red Bull Racing do Renault. Następnie Lawrence Stroll uratował przed upadkiem Force India, a to oznacza, że do ekipy z Silverstone przeniesie się jego syn Lance.
W tym tygodniu wyjaśniła się z kolei przyszłość Fernando Alonso. Hiszpan zdecydował o opuszczeniu F1 po zakończeniu obecnego sezonu, czym zwolnił miejsce w McLarenie. Jego następcą w czwartek ogłoszony został Carlos Sainz.
- Sainz został zwolniony z kontraktu przez Red Bulla, by mógł podpisać kontrakt w McLarenie. Czy w ramach porozumienia w drugą stronę, do Toro Rosso, powędruje Lando Norris? - zastanawia się Mark Hughes z "Motorsport Magazine".
Brytyjczyk przed miesiącem jako pierwszy napisał też o możliwych ruchach w Force India. Hughes twierdził, że Robert Kubica może powędrować za Strollem do tego zespołu i pełnić rolę mentora dla młodego Kanadyjczyka. - Czy według mojej opinii zobaczymy Kubicę w F1 w roku 2019? Tak - dodaje jeden z bardziej cenionych dziennikarzy w padoku.
Szanse Kubicy są tym większe, że nie wszystkich przekonuje transfer Sainza do stajni z Woking. Polak mógłby stanowić ciekawą opcję dla McLarena, który ma spore doświadczenie w rozwijaniu samochodów. - Mamy coraz mniej niewiadomych. Sainz jest w McLarenie, więc kwestią czasu pozostaje ogłoszenie awansu Gasly'ego do Red Bulla. Teraz musimy się dowiedzieć kto zastąpi Vandoorne'a w McLarenie. Brytyjczycy potrzebują lidera i kogoś, kto potrafi przekazać inżynierom odpowiednie wsparcie techniczne - komentuje Luis Manuel Lopez z meksykańskiego "Fox Sports".
Kubica ma większe doświadczenie niż chociażby 21-letni Esteban Ocon. Francuz, który w ostatnich dwóch sezonach zdobywał punkty dla Force India, przymierzany jest do stajni z Woking. Zgodę na jego wypożyczenie miał już nawet dać Mercedes, posiadający prawa do Ocona.
To właśnie wokół Force India powinny rozgrywać się kolejne ruchy na rynku transferowym F1. Luis Manuel Lopez uważa, że "niemal pewne" jest pozostanie w tym zespole Sergio Pereza. To właśnie Meksykanin miałby tworzyć duet kierowców ze Strollem.
ZOBACZ WIDEO #dziejesiewsporcie: atak jak z kung-fu! Piłkarz-brutal znokautował rywala