Gdy przed rokiem Robert Kubica pojawił się w padoku Formuły 1, miał jasny cel. Polak chciał wrócić do regularnych startów w królowej motorsportu. Zimą bardzo długo prowadził rozmowy z Williamsem i w pewnym momencie był w 99 proc. przekonany, że zakończą się one sukcesem. Brytyjczycy wybrali jednak korzystniejszą finansowo ofertę Siergieja Sirotkina, a 33-latkowi została rola testera.
Kubica ma za sobą kilka miesięcy pracy w nowej roli i jest z niej zadowolony. - To dla mnie duża niespodzianka. Myślałem, że obserwowanie, jak inni się ścigają, będzie dla mnie trudniejsze. Jednak praca w roli kierowcy testowego stanowi dla mnie okazję, by żyć moją pasją. Może nie startuję regularnie, ale mam ważną rolę w zespole. To daje mi satysfakcję - powiedział krakowianin.
Kontrakt podpisany z ekipą z Grove dał Kubicy szansę pokazania się w dwóch sesjach treningowych - w Hiszpanii i Austrii. Kolejny występ Polaka zaplanowano na zakończenie sezonu w Abu Zabi. Równocześnie Brytyjczycy zaufali na tyle Kubicy, że brał on udział w oficjalnych testach F1 kosztem etatowych kierowców Williamsa. - Nie widzę negatywów tej sytuacji, że sam nie ścigam się w wyścigach, a inni tak - dodał Kubica.
Jako kierowca rezerwowy Kubica musi być jednak przygotowany do startu w wyścigu, gdyby któryś z reprezentantów Williamsa był niezdolny do jazdy. W niedawnej rozmowie z "Motorsportem" 33-latek zdradził jednak, że nie chciałby takiej sytuacji. - Ktoś może powiedzieć, że celuję w posadę etatowego kierowcy, więc muszę pokazać wszystko, na co mnie stać. To prawda (...). Chciałbym się ścigać. To nie jest tajemnicą. Jednak kiedy pracuję z Williamsem, ta myśl odchodzi na dalszy plan. Nie chciałbym sytuacji, w której się ścigam, bo to oznaczałoby, że któryś z obecnych kierowców jest chory lub kontuzjowany. Tego nie chcę - twierdził Polak.
Mimo to, celem Kubicy pozostaje znalezienie miejsca w F1 w sezonie 2019. Niedawno Mark Hughes wspomniał o możliwym występie krakowianina już w najbliższym Grand Prix Belgii. Doszłoby do tego w sytuacji, gdyby Lance Stroll przeszedł do Force India.
ZOBACZ WIDEO Sofia Ennaoui. Medal zrodzony w bólach