Rosjanie pukają do drzwi Williamsa. W zamian oferują wsparcie finansowe

Materiały prasowe / Williams / Na zdjęciu: samochód Williamsa na torze
Materiały prasowe / Williams / Na zdjęciu: samochód Williamsa na torze

Nikita Mazepin oraz Artiom Markiełow są coraz poważniejszymi kandydatami do jazdy w Williamsie. - Mam nadzieję, że zespół zwróci na mnie uwagę - podkreśla Markiełow, który obecnie rywalizuje w Formule 2.

Kontrakt Roberta Kubicy gwarantuje mu awans do roli etatowego kierowcy Williamsa, jeśli zespół zdecyduje się na jakiekolwiek ruchy kadrowe w tym sezonie. Jednak w Formule 1 nie ma umów, których nie da się rozwiązać. Tym bardziej, jeśli dysponuje się ogromną gotówką.

Tak jest w przypadku Artioma Markiełowa oraz Nikity Mazepina. Ten pierwszy odbył już nawet rozmowy z brytyjską ekipą. Ojciec Markiełowa prowadzi biznesy na Wschodzie i od kilku lat konsekwentnie wspiera jego karierę. Obecnie w znacznej części finansuje starty ekipy Russian Time w Formule 2, której barw broni Markiełow.

- Mam nadzieję, że Williams zwróci na mnie uwagę i da mi szansę - twierdzi 23-latek, dla którego zespół z Grove może być ostatnią i jedyną szansą na zaistnienie w F1.

Nieco inaczej sytuacja wygląda w przypadku Mazepina. 19-latek był do tej pory kierowcą rezerwowym i testowym Force India, a w zamian jego ojciec Dmitrij sponsorował zespół z Silverstone. Ostatnio sytuacja uległa jednak zmianie, bo rosyjski miliarder przegrał batalię o przejęcie Force India z Lawrencem Strollem.

Mazepin nie potrafi się pogodzić, że jego oferta przejęcia Force India nie została wybrana i grozi administratorom z FRP Advisory oraz Strollowi. Prowadzi też rozmowy z Williamsem, a pomóc może mu Toto Wolff, z którym żyje w serdecznych relacjach. - Nie wiem jakie ma plany względem syna. Rozmawialiśmy ostatnio, ale o pogodzie na Sardynii - skomentował ostatnie plotki szef Mercedesa.

Tymczasem Williams pogodził się już z faktem, że lada moment straci Strolla oraz jego wsparcie finansowe. - Niewątpliwe w pewnym momencie Lance przeniesie się do innego zespołu, ale nie mamy pewności kiedy to nastąpi - powiedziała Claire Williams.

Brytyjka zaprzeczyła jednak temu, by odejście z zespołu Strolla miało negatywny wpływ na finanse Williamsa. - Lawrence nie był dla nas znaczącym inwestorem. Zanim Kanadyjczyk do nas dołączył, Williams miał już za sobą 38 lat startów w F1. Poradzimy sobie bez niego i będziemy tutaj jeszcze przez wiele, wiele lat - zapewniła Williams.

Ostatnie ruchy Brytyjczyków przypominają wydarzenia z zimy, kiedy to Kubica również był bliski miejsca w Williamsie, ale zaproszenie na posezonowe testy w Abu Zabi otrzymał Siergiej Sirotkin. Sponsorzy związani z Rosjaninem zaoferowali ekipie z Grove ponad 20 mln euro wsparcia, co zadecydowało o podpisaniu kontraktu z 23-latkiem.

ZOBACZ WIDEO Głośny śmiech Heynena przerwał wywiad z Komendą. Selekcjoner żartował ze swojego zawodnika

Komentarze (7)
Zibi24
29.08.2018
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
Robert nie da sobie w kaszę dmuchać ! Zwyczajnie pewnie i lepiej, że nie pojedzie na Monzy bo tam potrzeba bardzo dobrego mocnego bolidu, a tym WMR tylko można się ośmieszyć. Jak pojedzie w Si Czytaj całość
avatar
Jan Jozef Kasza
29.08.2018
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
"Przyslosc Kubicy" ????Ludzie!Kubica to juz przeszlosc!!Sam sobie na to zapracowal!!! 
avatar
umbi
28.08.2018
Zgłoś do moderacji
2
1
Odpowiedz
Szkoda Roberta w tym wszystkim,pomiatają nim brutalnie. 
avatar
Łukasz Cz
28.08.2018
Zgłoś do moderacji
1
0
Odpowiedz
A gdzie super licencja Markiełowa i Mazepina? 
Ko_ko_kot
28.08.2018
Zgłoś do moderacji
5
1
Odpowiedz
Niech pukają i oby tych drzwi więcej nikt nie otworzył. Po tym co pokazali Kvyat i Sirotkin widać, że płacący kierowcy z Rosji to porażka. To nie służy nawet rosyjskiemu motosportowi, bo napraw Czytaj całość