Cześć Polaków oburzył fakt, że PKN Orlen jest gotów wesprzeć finansowo starania Roberta Kubicy o powrót do Formuły 1, gdzie Polak ma szansę na kontrakt w Williamsie. Gigant paliwowy mógłby dorzucić nawet 10 mln euro do budżetu stajni z Grove, zapewniając sobie przy tym reklamę w królowej motrosportu. Dla Orlenu i Polski byłaby to świetna promocja na arenie międzynarodowej.
Nie brakuje jednak opinii, że byłyby to pieniądze wyrzucone w błoto. Być może oponenci Kubicy zmienią zdanie, gdy przeczytają najnowszy raport "ARC Rynek i Opinia", w którym zbadano popularność polskich sportowców.
Kubica w zestawieniu za 2017 rok zajął szóstą pozycję, choć nie oglądaliśmy go regularnie w królowej motorsportu. Wprawdzie w przeszłości krakowianin plasował się na drugim miejscu w podobnych zestawieniach (lata 2008-2011), ale był to okres, kiedy regularnie walczył o podia w F1 za kierownicą BMW Sauber czy też Renault.
- Kubica daje nadzieję na nowe sukcesy, jest popularny i lubiany, ma za sobą ważną historię. Dlatego można się spodziewać, że jego powrót do wyścigów spowodowałby skok popularności Formuły 1. To na pewno ważny sygnał dla potencjalnych sponsorów Kubicy - twierdzi dr Adam Czarnecki z ARC Rynek i Opinia.
Na przykładzie Kubicy widać też jak zmienia się zainteresowanie Formułą 1 nad Wisłą. Gdy mieliśmy swojego reprezentanta w królowej motorsportu, zajmowała ona czwarte miejsce w rankingu popularności. Teraz spadła na trzynastą pozycję, ale wpływ na to miało kilka czynników - brak transmisji w kanale otwartym oraz wypadnięcie Kubicy ze świata F1.
ZOBACZ WIDEO #dziejesiewsporcie: piłkarki GKS Katowice jak modelki
- Nasze badania od lat pokazują, że większość dyscyplin zyskuje na popularności wtedy, gdy mamy postać, z którą identyfikujemy dany sport. Postać wyrazistą, która odnosi sukcesy. Taką postacią przez wiele lat był Robert Kubica. Dramatyczne okoliczności, które wykluczyły go z czynnego uprawiania sportu, nawet dodały mu popularności. Sam Kubica, poprzez swoją obecność medialną, nie pozwolił Polakom zapomnieć o Formule 1 i mimo iż wypadła ona z rankingu najpopularniejszych dyscyplin, to nadal liczy się dla wielbicieli sportu - dodaje Czarnecki.
Co ważne, w kontekście ewentualnego wsparcia Orlenu dla Kubicy, Formuła 1 jest drugim po piłce nożnej sportem, w którym zauważalność sponsorów jest najwyższa. Najwięcej profitów z tego czerpie Red Bull, którego kibice najczęściej wskazują jako markę kojarzoną z F1.