Niedawno Robert Kubica gościł w Warszawie, gdzie był gościem firmy Acronis, która wspiera Williamsa i zajmuje się gromadzeniem danych. Polak opowiadał wówczas o tym jak ważne w obecnych realiach F1 są informacje, jakie kierowcy gromadzą w trakcie kolejnych sesji treningowych.
- To nie jest tak, że bez danych Formuła 1 nie poradziłaby sobie. Wszystko byłoby jednak trudniejsze, nie mielibyśmy takiego progresu - twierdził 33-latek.
Być może słowa Kubicy okażą się prorocze, bo szefowie Liberty Media biorą pod uwagę zmniejszenie roli informatyki w F1. Amerykańskiej firmie do myślenia dał ostatni wyścig w Austin, kiedy to w piątek padał obfity deszcz i kierowcy nie spędzili zbyt wiele czasu na torze. W sobotę i niedzielę, gdy było już sucho, kibice zobaczyli bardzo ciekawe widowisko. Po części wynikało to z faktu, że zespoły nie miały zbyt wielu danych.
- Trzech najlepszych kierowców wjechało na metę w sekundowych odstępach. Raikkonen i Hamilton mieli różne strategie, Verstappen startował z końca stawki. To nietypowe jak na standardy F1, gdzie poziom symulacji jest bardzo wysoki, że zazwyczaj nie ma większych różnic między zespołami, szczególnie tymi najlepszymi - powiedział Ross Brawn, dyrektor sportowy F1.
Zdaniem Brytyjczyka, to jasny przykład na to, że należy zmniejszyć rolę telemetrii w F1. - W piątek nikt nie był w stanie sprawdzić opon na suchą nawierzchnię, bo tor był mokry. Zespoły miały mniej danych niż zwykle, a przecież na nich opierają swoje strategie na wyścig. Tym samym zwiększył się margines błędu. Czy mniejsza liczba informacji oznacza lepsze show? Nie jestem pewien, ale to temat do dyskusji, gdy będziemy rozmawiać o uczynieniu naszego sportu bardziej ekscytującym - dodał dyrektor sportowy F1.
Jeśli właścicielom F1 udałoby się ograniczyć gromadzenie danych przez zespoły, to stratedzy częściej decydowaliby się na różne taktyki. - Użyjmy jako metafory piłki nożnej. Jeśli dwie ekipy grają fantastyczny futbol, to remis wydaje się logicznym rezultatem. W F1 każdy team ma dopracowane strategie w najdrobniejszych szczegółach, co kończy się tym, że bardzo często wszyscy stawiają na identyczne pomysły - podsumował Brawn.
ZOBACZ WIDEO #dziejesiewsporcie: Buffon w bramce... do piłki ręcznej. Jak się spisał?