Świetny występ Siergieja Sirotkina w klasyfikacjach podbudował szefów Williamsa, którzy twierdzili, że samochód na torze Interlagos jest na tyle konkurencyjny, że możliwe jest zdobycie punktów przez co najmniej jednego kierowcę. Marzenia kierownictwa ekipy z Grove prysły jak bańka mydlana już na samym początku Grand Prix Brazylii, po tym jak obaj zawodnicy znaleźli się na końcu stawki.
- To był frustrujący dzień z mnóstwem niebieskich flag. Zaryzykowaliśmy ze strategią i dość wcześnie odbyliśmy pit-stopy, aby nasze samochody skorzystały z najlepszej możliwej mieszanki. Niestety, taka taktyka się nie opłaciła z powodu degradacji opon. Siergiej i Lance zaczęli stopniowo tracić dystans - powiedział Paddy Lowe, dyrektor techniczny zespołu.
Brytyjczyk nie ukrywa, że w zespole zapanowało rozczarowanie po wyścigu. - To nie jest wynik na jaki liczyliśmy. Mogę jednak powiedzieć, że obaj kierowcy jechali dobrze i wykorzystywali samochód w pełni - dodał.
Rozczarowany swoim występem był też Sirotkin. - Od początku wyścig był trudny. Brakowało nam tempa. Już na pierwszych okrążeniach nie było mi łatwo. Miałem wrażenie, że tańczę na lodzie. Nie chodziło mi nawet o walkę o wyższe pozycje, a o utrzymanie się na torze. Próbowałem bronić swoje miejsce i to zepsuło mój rytm - zdradził Rosjanin.
ZOBACZ WIDEO Krzysztof Hołowczyc o sytuacji Roberta Kubicy: To może być dla niego szansa
23-latek z Moskwy podkreśla, że w takiej sytuacji zdobycie punktów na Interlagos było niemożliwe. - W żadnym momencie nie mieliśmy tempa, by walczyć o coś więcej. To była walka o przetrwanie. Tak naprawdę na tak długim dystansie trudno mieć wszystko pod kontrolą. Dlatego jestem tak mocno rozczarowany - dodał.
O wyścigu na Interlagos jak najszybciej będzie chciał zapomnieć Lance Stroll. - Miałem dobry start, a potem po prostu musiałem zjeżdżać na bok, by ustępować szybszym kierowcom. Niebieskie flagi nie pomagały w dbaniu o stan opon. Byliśmy za wolni. Taka jest natura tego toru, jest bardzo krótki i nie mamy tu wielu zakrętów. Trudno w tej sytuacji przepuścić rywali. Na pewno mój występ był daleki od ekscytującego. Nie jestem pewien, czy mogliśmy zrobić cokolwiek więcej przy innej strategii - podsumował Stroll.