Dwuletnia przygoda Lance'a Strolla z Williamsem dobiegła końca. Kanadyjczyk trafił do ekipy z Grove dzięki wsparciu finansowemu ojca, gdy miał ledwie 18 lat. Nie pokazał jednak pełni swojego potencjału wobec czego przypięto do niego łatkę pay-drivera.
Renault nikogo nie oszukuje. Czytaj więcej!
Zimą w jednym z wywiadów Paddy Lowe, dyrektor techniczny Williamsa, zasugerował nawet, że Stroll za wcześnie trafił do królowej motorsportu i w swoim debiutanckim sezonie nie był przygotowany na rywalizację z najlepszymi. - Jedyne, co mogę powiedzieć na ten temat to, że zeszłoroczny samochód Williamsa był fatalny od samego początku, a inżynierowie nie wiedzieli jak go rozwijać w trakcie sezonu - powiedział Stroll.
Przed młodym Kanadyjczykiem nowy rozdział w życiu. Latem ubiegłego roku jego ojciec nabył jeden z zespołów Formuły 1 i w to barwach Racing Point będziemy teraz oglądać Strolla. Kierowca wierzy, że za kierownicą bardziej konkurencyjnego samochodu udowodni swój talent. - Kiedy wziąłem udział w sesji testowej w Abu Zabi, dwa dni po ostatnim wyścigu sezonu, byłem w stanie jechać o 1,4 s szybciej na okrążeniu. I to samochodem, którego wcześniej nie znałem. Myślę, że te czasy mówią wystarczająco wiele. Jednak Williams to już przeszłość. Zaczynam nowy rozdział w mojej karierze - dodał Stroll.
Charles Leclerc ma wsparcie Kimiego Raikkonena. Czytaj więcej!
Kanadyjczyk po cichu myśli o zdobywaniu miejsc na podium w nadchodzącej kampanii. - Mamy wybitną ekipę, która udowodniła swoją wartość w ostatnich latach mając ograniczone zasoby. Nie chcemy być na tyłach stawki, co mi osobiście często się przytrafiało w zeszłym sezonie. Podium jest w zasięgu ręki. Racing Point ma możliwości, by pokonać wiele ekip w F1 - podsumował.
ZOBACZ WIDEO Robert Kubica do kibiców: W ciężkich chwilach miałem mnóstwo wsparcia. Dziękuje