Williams jako jedyny nie zdążył na testy. Racing Point uporało się z problemami

Materiały prasowe / Williams Racing / Na zdjęciu: model FW42
Materiały prasowe / Williams Racing / Na zdjęciu: model FW42

O godz. 9 rozpoczęły się przedsezonowe testy F1 w Barcelonie. Jedynym zespołem, który nie uwinął się na czas z samochodem, jest Williams. Spisali się za to mechanicy Racing Point, którzy do ostatnich chwil walczyli ze składaniem nowego modelu RP19.

To nie jest dobra wizytówka dla Williamsa. Zespół, w którym startuje Robert Kubica, jako jedyny nie przystąpił do poniedziałkowej sesji testowej. Jeszcze w niedzielę wieczorem znak zapytania pojawiał się przy Racing Point, ale mechanicy tej ekipy wygrali walkę z czasem.

Ruszają testy F1 w Barcelonie. Czytaj więcej! 

Przypadek Racing Point jest podobny do Williamsa. Jeszcze w połowie ubiegłego roku zespół nazywał się Force India i nie miał pieniędzy na dalszą działalność. Uratował go Lawrence Stroll, ale mimo wpompowania ogromnych pieniędzy w rozwój ekipy, nie udało się nadgonić opóźnień związanych z budową nowej maszyny. Dlatego pojawiały się głosy, że w poniedziałek stajnia z Silverstone opuści jazdy testowe.

Pięć ważnych pytań przed testami F1. Czytaj więcej!

Stało się jednak inaczej. Krótko po godz. 9 na torze pojawił się Sergio Perez. Tym samym kibice po raz pierwszy zobaczyli w akcji model RP19. Meksykanin uzbierał na swoim koncie sześć okrążeń, po czym zameldował się w boksach.

ZOBACZ WIDEO Jakub Przygoński: Powrót Roberta Kubicy do F1 pomoże całemu motosportowi w Polsce

Problemy Williamsa ze składaniem modelu FW42 sprawiają, że już na samym początku sezonu zespół znalazł się w trudnym położeniu. Już teraz rywale ze środka stawki znajdują się o krok przed Brytyjczykami. Dość powiedzieć, że w ciągu godziny Kimi Raikkonen pokonał za kierownicą Alfy Romeo 10 okrążeń, podobny dystans przejechał Nico Hulkenberg.

Ekipie Kubicy nie pomaga też fakt, że część dni testowych sprzedała rezerwowemu. Nicholas Latifi wzniósł do budżetu określone fundusze, więc w zamian otrzyma szansę jazdy we wtorek i środę. Kosztem Roberta Kubicy i George'a Russella.

Łukasz Kuczera z Barcelony

Źródło artykułu: