F1: Renault współczuje Williamsowi. "Wystarczy jeden problem i można mieć kilka dni opóźnień"

WP SportoweFakty / Katarzyna Łapczyńska / Na zdjęciu: George Russell wyjeżdżający z alei serwisowej
WP SportoweFakty / Katarzyna Łapczyńska / Na zdjęciu: George Russell wyjeżdżający z alei serwisowej

Williams opuścił ponad dwa dni testów F1 z powodu problemów ze składaniem modelu FW42. Sytuację ekipy z Grove doskonale rozumie Renault, które samo miało podobne problemy. - Współczujemy im - powiedział Nick Chester, specjalista od podwozi.

Dla Williamsa przedsezonowe testy tak naprawdę zaczęły się czwartkowy poranek, gdy Robert Kubica zasiadł za kierownicą FW42. Wprawdzie w środę widzieliśmy w akcji George'a Russella, ale Brytyjczyk miał bardziej za zadanie sprawdzić czy wszystko w modelu działa jak należy.

- Współczuję im, zdecydowanie. Budowanie samochodów F1 jest naprawdę trudne. Ludzie nawet nie zdają sobie z tego sprawy. Nie mają pojęcia jak wiele części dostarczanych jest w ostatniej chwili. Ludzie tym zajmujący się wykonują fantastyczną pracę i są w stanie ściągnąć tysiące części w tydzień czy dwa - powiedział Nick Chester, który w Renault zajmuje się podwoziami.

Robert Kubica nie chce wybiegać w przyszłość. Czytaj więcej! 

Chester doskonale rozumie sytuację Williamsa, bo jego zespół miał spore problemy ze złożeniem modelu RS19 na czas. Istniało ryzyko, że Francuzi będą musieli odwołać dzień filmowy, który zaplanowano na sobotę poprzedzającą testy F1.

ZOBACZ WIDEO Kubica o swoim powrocie do F1: Czuje się, jakbym debiutował raz jeszcze

Renault zdążyło, ale szybko okazało się, że nie wszystko działa jak należy. Podczas jednego z okrążeń z samochodu Daniela Ricciardo odpadło tylne skrzydło. W tej sytuacji zespół przerwał program testowy, bo nie wiedział czy doszło do wady konstrukcyjnej.

- Harmonogram pracy przy samochodzie jest bardzo napięty. Wystarczy jeden problem i można mieć kilka dni opóźnień. Dlatego to jest tak ogromne wyzwanie - dodał Chester.

Zespołom zadania nie ułatwiły zmiany regulaminowe przed sezonem 2019. Mniej skomplikowana aerodynamika doprowadziła do tego, że ekipy musiały przeprojektować przednie i tylne skrzydła.

Williams poczuł ulgę. Czytaj więcej! 

- Prawdopodobnie za późno poznaliśmy przepisy. Zespoły ruszyły do prac dość późno. Wszystko po to, aby wycisnąć jak najwięcej z regulaminu. Efekt był taki, że było ciasno. Zwłaszcza, jeśli pojawiły się jakieś komplikacje. To była trudna zima. Bez wątpienia - podsumował dyrektor Renault.

Komentarze (0)