F1: tor w Austin stracił milionowe wsparcie. Wszystko przez jeden dokument

AFP / Circuit of the Americas
AFP / Circuit of the Americas

Nie tylko Grand Prix Meksyku ma problemy z finansami. Zarządcy toru COTA w Austin stracili wsparcie rządu stanu Teksas, co może mieć wpływ na przyszłość wyścigu Formuły 1 w tym miejscu.

W tym artykule dowiesz się o:

Podczas gdy władze Meksyku zdecydowały się wesprzeć projekt budowy linii kolejowej, rezygnując tym samym z dalszego finansowania wyścigu Formuły 1, podobne problemy mają też promotorzy Grand Prix Stanów Zjednoczonych w Austin.

Zarządcy toru COTA dowiedzieli się, że nie otrzymają wsparcia, jakie co roku otrzymywali od rządu stanu Teksas. Współpraca w tym zakresie rozpoczęła się w 2012 roku i od tego momentu kilka miesięcy po wyścigu obiekt w Austin dostawał wsparcie na poziomie ok. 20 mln dolarów. Promotorzy musieli bowiem najpierw udowodnić, że impreza się odbyła oraz podliczyć jej bilans finansowy.

Linia kolejowa ważniejsza niż wyścig F1. Czytaj więcej! 

Władze stanowe odmówiły jednak wypłaty pieniędzy za 2018 rok, podczas gdy szefowie toru COTA liczyli na zapomogę w wysokości 25,8 mln dolarów. Rządzący poinformowali, że wniosek w tej sprawie zawierał błędy formalne i musiał zostać rozpatrzony negatywnie.

ZOBACZ WIDEO: Witold Bańka: Powrót Kubicy to niesamowita historia. Ktoś nagra o tym film

Wśród dokumentów zabrakło m.in. planu przeciwdziałania handlowi ludźmi. Należy go złożyć na miesiąc przed organizacją imprezy. W ten sposób stan Teksas walczy bowiem z nielegalną prostytucją. - Prawo wyraźnie mówi, że taki plan musimy otrzymać 30 dni przed wydarzeniem, a skoro to nie zostało zrobione, to nie możemy wypłacić funduszy - przekazał rzecznik gubernatora stanu Teksas, Grega Abotta.

Zarządcy toru bronią się przed zarzutami i twierdzą, że stosowny plan opracowali już wcześniej. W kwietniu 2018 roku organizowali bowiem rundę MotoGP i dołączyli wymagane papiery do wniosku. Ten sam dokument miał obowiązywać również podczas późniejszego wyścigu Formuły 1.

Obie strony zapewniają, że prowadzą rozmowy w tej sprawie i mają nadzieję na znalezienie konsensusu. Władze COTA stoją na stanowisku, że w przeszłości wielokrotnie otrzymywały pieniądze za organizację F1 ze sporym opóźnieniem i ponownie może być tym razem.

Kimi Raikkonen może napsuć krwi faworytom. Czytaj więcej! 

Obecna umowa pomiędzy Amerykanami a F1 dotyczy organizacji wyścigu w stanie Teksas, nie podaje konkretnie toru COTA jako miejsca wydarzenia. Dlatego możliwy jest scenariusz, w którym w każdej chwili impreza zostanie przeniesiona do innego miejsca. Wszystko zależy od decyzji rządzących tym rejonem.

Komentarze (0)