F1: Ferrari oficjalnie bez sponsora w Australii. Zespół zapowiada niespodziankę

WP SportoweFakty / Katarzyna Łapczyńska / Na zdjęciu: Charles Leclerc za kierownicą Ferrari
WP SportoweFakty / Katarzyna Łapczyńska / Na zdjęciu: Charles Leclerc za kierownicą Ferrari

Dyrektor generalny Ferrari potwierdził, że jego ekipa wystartuje w Australii bez "Mission Winnow". Logo sponsora nie pojawi się na samochodach, strojach kierowców czy też w garażach. Powróci dopiero na kolejny wyścig sezonu.

W tym artykule dowiesz się o:

Louis Camilleri poinformował, że logotypy "Mission Winnow" znikną całkowicie na czas rozgrywania rundy Formuły 1 w Australii. Włoskie i australijskie władze prowadzą powstępowania wyjaśniające czy sponsor Ferrari łamie prawo dotyczące zakazu sprzedaży i promocji wyrobów tytoniowych.

By uniknąć ewentualnych kar finansowych, Ferrari zdecydowało się wystąpić podczas pierwszego weekendu sezonu 2019 bez barw sponsora. - Logo nie pojawi się nigdzie. Zamiast tego, szykujemy dla kibiców niespodziankę - powiedział Camilieri.

McLaren nie będzie na końcu stawki. Czytaj więcej!

- Mieliśmy pewne kłopoty z przedstawicielami ministerstwa zdrowia, pomimo tego, że "Mission Winnow" nie ma nic wspólnego z tytoniem. Nie chodzi o markę, chodzi o przekształcenie tradycyjnych papierosów w elektroniczne, ale Philip Morris nie miał czasu na szukanie innego rozwiązania - wyjaśnił.

F1 idzie w ślady MotoGP. Czytaj więcej!

Ekipa Ferrari jest zadowolona z samochodu na sezon 2019. - Auto jest szybkie od samego początku. To świetna baza do rozwoju w trakcie sezonu. Kierowcy są szczęśliwi i pełni optymizmu, mimo tego, że wciąż nie wiemy, co przygotowali nasi rywale. Mamy ambitne cele, ale nie możemy spocząć na laurach. Gra się dopiero zaczyna - zakończył dyrektor generalny ekipy z Maranello.

ZOBACZ WIDEO: Witold Bańka: Powrót Kubicy to niesamowita historia. Ktoś nagra o tym film

Komentarze (0)