F1: czarne chmury nad Silverstone. Wyścig może odbyć się na innym torze

Materiały prasowe / Mercedes / Na zdjęciu: wyścig F1 na Silverstone
Materiały prasowe / Mercedes / Na zdjęciu: wyścig F1 na Silverstone

Formuła 1 może zniknąć z toru Silverstone. Szef F1, Ross Brawn zasugerował, że Grand Prix Wielkiej Brytanii nie jest nierozerwalnie związane z legendarnym obiektem. - Póki co, nie widzę przyszłości dla żadnego brytyjskiego wyścigu - powiedział.

W tym artykule dowiesz się o:

Silverstone wciąż nie posiada nowej umowy na organizację wyścigu. Aktualny kontrakt z organizatorami Formuły 1 wygasa po 2019 roku. W podobnej sytuacji są obiekty w Hiszpanii, Niemczech, Włoszech i Meksyku.

Nie ma konkretnej daty, określającej czas zakończenia negocjacji i podpisania ewentualnego porozumienia, ale organizatorzy zazwyczaj kończyli rozmowy przynajmniej na rok przed terminem rozegrania zawodów. Było to spowodowane rozpoczęciem sprzedaży biletów na wydarzenie.

Ostrzeżenie dla Pierre'a Gasly'ego. Czytaj więcej!

Szef F1, Ross Brawn jest pesymistą, jeśli chodzi o wyścig w Wielkiej Brytanii. - Nie widzę tego w jasnych barwach. Nie chodzi o fiasko rozmów z Silverstone. Póki co, nie ma obiektu, który mógłby tę imprezę zorganizować. Oczywiście, chcemy Grand Prix na Wyspach Brytyjskich i chcemy tego toru. Nie da się jednak zrobić niczego na siłę - powiedział.

- Znaczący różnimy się z brytyjskimi organizatorami jeśli chodzi o oczekiwania. To frustrujące, że nie potrafimy znaleźć rozwiązania. Wyścigi w Wielkiej Brytanii są dla nas ważne. Silverstone także, choć nie byłoby nic dziwnego w rozegraniu rundy na Brands Hatch. Jesteśmy zdeterminowani, żeby brytyjskie Grand Prix nie zniknęło z kalendarza - wyjaśnił Brawn.

Lewis Hamilton może trafić do Ferrari. Czytaj więcej!

Szef Formuły 1 odniósł się także do planów rozegrania wyścigu ulicznego w Londynie. - Jedno rozwiązanie nie wyklucza drugiego. Rywalizacja w mieście ma zupełnie inną charakterystykę i cel. Nie wydaje mi się, aby wyznaczenie toru w centrum stolicy było możliwe, to spowodowałoby chaos i paraliż. Wiemy jednak, że taka runda byłaby czymś rewelacyjnym - zaznaczył.

Brawn nie obawia się zmniejszenia liczby wyścigów z powodu odpadnięcia jednego bądź kilku z historycznych obiektów. - Trzeba popatrzeć na to z innej perspektywy. Jeśli jakiś tor zniknie, to dołączymy do kalendarza Wietnam, który będzie czymś zupełnie nowym. Oczywiście, są miejsca, które są szczególnie ważne dla F1 ze względów historycznych, ale nie możemy robić niczego na siłę - zakończył.

ZOBACZ WIDEO Robert Kubica określił cel na sezon 2019. "Zawsze byłem kiepski w obietnicach"

Komentarze (1)
avatar
Klemek
13.03.2019
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
Brytyjczycy graja na zwloke, w tv wyscig jest celebroeany przez pare dni w tv.