F1: Robert Kubica może odmienić Williamsa. "Ten gość ekscytuje mechaników i inżynierów"

Materiały prasowe / Williams / Na zdjęciu: Robert Kubica
Materiały prasowe / Williams / Na zdjęciu: Robert Kubica

- Ten gość ekscytuje mechaników i inżynierów - mówi o Robercie Kubicy dziennikarz Lito Cavalcanti. Brazylijczyk jest przekonany, że to właśnie Polak może wydźwignąć Williamsa z kryzysu.

W tym artykule dowiesz się o:

Lawina krytyki spadła na Roberta Kubicę po pierwszym występie w nowym sezonie Formuły 1. Polak dojechał do mety na ostatniej pozycji, przegrywając w Williamsie wewnętrzną walkę z Georgem Russellem.

Bardzo szybko pojawiły się opinie, że ekipa z Grove popełniła błąd kontraktując Kubicę, który przez ponad osiem lat nie startował w wyścigu F1. Część fanów w swoich komentarzach posuwa się bardzo daleko i sugeruje Williamsowi, by jak najszybciej zakończył współpracę z 34-latkiem.

Czytaj także: Mick Schumacher mówi o ojcu 

W obronie polskiego kierowcy stanął jednak Lito Cavalcanti, wieloletni dziennikarz "Autosportu" i komentator F1. Brazylijczyk zwrócił uwagę na to, że Kubica wraz z każdym przejechanym kilometrem będzie poprawiać swoje tempo i może okazać się niezbędnym czynnikiem do poprawy formy brytyjskiej ekipy jeszcze w tym sezonie.

- Czy nie dalibyście mu szansy, aby przejechał większy dystans i zdobył więcej doświadczenia? Czy zaryzykowalibyście utratę tak ważnego członka ekipy? Bo ten gość ekscytuje mechaników i inżynierów. Obowiązki i możliwości kierowcy w F1 wykraczają daleko poza samą jazdę - stwierdził Cavalcanti.

Czytaj także: Williams musi myśleć o 2021 roku

Ekspert z Brazylii ma za to szereg zastrzeżeń wobec Williamsa. - Tendencja wśród wszystkich zespołów jest jasna. Ewoluują, idą do przodu. Tymczasem Williams jest jeszcze bardziej w tyle niż rok temu. Sezon w Australii zaczął ze zmienionym autem, innym przednim zawieszeniem. Tak naprawdę pierwszy wyścig to były dla nich kolejne testy, zaczynanie wszystkiego od zera - dodał.

ZOBACZ WIDEO: Andrzej Borowczyk: Szanse Roberta Kubicy w zespole Williamsa? Musimy zejść na ziemię

Źródło artykułu: