W zeszłym roku Siergiej Sirotkin i Lance Stroll zakwalifikowali się do Grand Prix Chin na 16. i 18. miejscu. W ubiegły weekend George Russell i Robert Kubica nie poprawili tego wyniku, bo zajęli w czasówce 17. i 18. pozycję. Mieli przy tym sporo szczęścia, bo gdyby nie problemy Antonio Giovinazziego i Alexandra Albona, okupowaliby koniec stawki.
Jednak to nie jedyny powód do wstydu dla Williamsa. Jeśli porównamy tempo modelu FW42 na torze w Chinach do zeszłorocznego FW41, zobaczymy o ile gorszą konstrukcją jest obecna maszyna.
Czytaj także: Lewis Hamilton nie lekceważy Ferrari
Z analizy Karuna Chandhoka, byłego kierowcy F1, a obecnie eksperta Sky Sports, wynika, że w sezonie 2018 w Szanghaju strata stajni z Grove do najlepszych w stawce F1 wynosiła 3,511 proc. Teraz wzrosła ona do 4,308 proc.
Williams znalazł się w gronie czterech ekip, których średnio tempo pogorszyło się względem minionej kampanii. Na liście wstydu znajdują się też Ferrari, Red Bull Racing oraz Racing Point (dawne Force India).
Czytaj także: Dominacja w stylu Williamsa się nie powtórzy
Morning! Qualifying form guide post China... Ferrari and RBR further behind Mercedes compared to 2018. Mid field is unbelievably close - the top 9 teams are covered by a similar gap as the top 5 last year and collectively closer to the top teams. #F12019 pic.twitter.com/yRlRFjEdFl
— Karun Chandhok (@karunchandhok) 17 kwietnia 2019
ZOBACZ WIDEO: Robert Podoliński: Lewandowski nie zapomniał o swoim pierwszym klubie