Problem jest znany Williamsowi od Grand Prix Bahrajnu. Mimo tych samych ustawień, samochód Roberta Kubicy potrafi się inaczej zachowywać na torze niż maszyna George'a Russella. Wskazywać to może na pewne niedoskonałości przy produkcji części. Zwłaszcza, że model FW42 powstawał w pośpiechu.
Chociaż zespół poświęcił już problemowi sporo czasu, nadal nie znalazł jego przyczyny. - Nie wiem dokładnie, jak zamierzamy podejść do tematu w ten weekend. Z tego co wiem, to zespół pracował nad tym, aby zrozumieć ten problem. Jednak nie mamy jeszcze sposobu na jego rozwiązanie - powiedział Kubica w czwartek w Baku, a jego słowa cytuje "Motorsport".
Czytaj także: Kubica musi liczyć na chaos w Baku
Wcześniej Kubica przejechał niemal pięć sezonów w F1 i nie spotkał się z tego typu sytuacją. - Nie doświadczyłem czegoś takiego, aby dwa samochody zachowywały się inaczej. Chyba, że miały jakiś konkretny problem. Jednak z takim przypadkiem nie miałem do czynienia - dodał.
ZOBACZ WIDEO: Spróbowaliśmy sił w symulatorze Formuły 1. Teraz każdy może poczuć się jak Robert Kubica!
Wypowiedzi polskiego kierowcy jasno wskazują na to, że nie należy oczekiwać przełomu po wynikach Williamsa w Grand Prix Azerbejdżanu. Tymczasem w ostatnich dwóch sezonach uliczny obiekt w Baku sprzyjał maszynie z Grove. W roku 2017 Lance Stroll był nawet w stanie wywalczyć na nim pierwsze w karierze podium w F1.
Przed rokiem, gdy Brytyjczycy borykali się już ze sporymi problemami w F1, to właśnie w Azerbejdżanie zdobyli pierwsze punkty, po tym jak Stroll dojechał do mety na ósmym miejscu.
Czytaj także: Ferrari z poprawionym samochodem
- Dla mnie to nowy tor, więc nie myślę o tym, co było w przeszłości. Chcę podejść do weekendu na swój sposób, tak by złapać odpowiednie wyczucie toru ulicznego i mieć frajdę z jazdy - podsumował Kubica.
To co Williams robi jest obrzydliwe i dziwię się że Orlen jeszcze nie interweniował. Zabrać kasę i wycofać Kubicę bo to jest skandal!