Kontrakt podpisany przez Nicholasa Latifiego gwarantuje mu występy w sześciu sesjach treningowych w obecnym sezonie F1 (czytaj więcej o tym TUTAJ). Do występów Kanadyjczyka za kierownicą Williamsa dojdzie już wkrótce - podczas Grand Prix Kanady i Grand Prix Francji. Tam zastąpi Roberta Kubicę i George'a Russella.
Dlatego też wtorkowe testy F1 w Barcelonie były dedykowane temu, by 23-latek jak najlepiej zrozumiał model FW42.
Czytaj także: Kubica i Russell dokonali wyboru opon na GP Monako
- Pamiętaliśmy na czym skończyliśmy pracę z Nicholasem podczas testów w Bahrajnie, do tego doszło jego kilka udanych występów w F2. W Barcelonie spisał się naprawdę dobrze. Zrealizowaliśmy niemal cały program, jaki sobie zaplanowaliśmy - przekazał w komunikacie zespołu Dave Robson, starszy inżynier wyścigowy w Williamsie.
ZOBACZ WIDEO Inżynier z F1 pracuje nad sprzęgłem dla Łaguty. Niedługo zacznie nad silnikiem
Przy okazji testów F1 ekipa z Grove zaczęła też pracę pod kątem najbliższego Grand Prix Monako. - Wykonaliśmy z Nicholasem 134 okrążenia, oceniliśmy kilka nowych części i rozpoczęliśmy przygotowania do Grand Prix Monako. Korzystaliśmy głównie z mieszanki C2, która w wyścigu była opcją pośrednią. W środę sięgniemy po inne opony. Będziemy kontynuować naszą pracę, bo szykujemy Nicholasa do występów w treningach w Kanadzie i Francji - dodał Robson.
Czytaj także: Brutalna prawda ws. Roberta Kubicy
Zadowolenia z testów nie ukrywał też rezerwowy Williamsa, choć czas uzyskany przez niego był najsłabszy spośród wszystkich kierowców (czytaj więcej o tym TUTAJ).
- To był produktywny dzień. Pokonaliśmy najwięcej okrążeń z całej stawki. Sesje przebiegały bezproblemowo. Zrealizowaliśmy nasz program, mimo zakłóceń powodowanych czerwonymi flagami. Takie dni są dla mnie ważne, abym miał pewność, że czuję się dobrze w FW42. Chcę wiedzieć na co stać ten samochód przed czekającymi mnie treningami - podsumował Latifi.
zapłacił to są zadowoleni.