Williams po sześciu wyścigach Formuły 1 nie ma ani jednego punktu na swoim koncie. Niektórzy eksperci twierdzą nawet, że Robert Kubica i George Russell zakończą obecną kampanię z zerowym dorobkiem. Strata ekipy z Grove do konkurencji jest bowiem zbyt duża.
Mimo czarnych scenariuszy, Williams zapowiedział wprowadzanie kolejnych poprawek do modelu FW42 w najbliższych tygodniach (czytaj więcej o tym TUTAJ). Zespół chce wykorzystać ostatnie wyścigi tego sezonu, by jak najlepiej przygotować się do roku 2020.
Czytaj także: Jacques Villeneuve ma smutne wnioski nt. F1
- Patrzymy na to jak na szansę do rozwoju. Widzimy dzięki temu na czym mamy się skupić, oceniamy nasze zasoby. To pozwala nam zdobyć informacje, dzięki którym powinniśmy wykonać lepszą pracę w roku 2020 - powiedziała Claire Williams w rozmowie z oficjalnym serwisem F1.
ZOBACZ WIDEO: Spróbowaliśmy sił w symulatorze Formuły 1. Teraz każdy może poczuć się jak Robert Kubica!
Brytyjka nie ukrywa, że docelowo Williams zamierza odbić się od dna w roku 2021. Wtedy w F1 dojdzie do sporych zmian regulaminowych, a stawka ma stać się bardziej wyrównana. Jednak aby ekipa z Grove skorzystała na rewolucji w regulaminie, musi wpierw znać swoje bolączki i nie powtórzyć błędów z przeszłości.
Czytaj także: Łzy szczęścia Petrucciego w MotoGP
- Musimy myśleć o sezonie 2021 i upewnić się, że mamy odpowiednie zasoby. Tak, abyśmy skorzystali na zmianie przepisów. Wszyscy wiedzą, że sporo rozmawiamy o rewolucji, do której ma dojść w F1 za dwa lata. Dla nas to może być ogromna szansa. Biorąc pod uwagę zapowiadany limit wydatków i inne kwestie - dodała szefowa Williamsa.