F1: Sebastian Vettel może się odrodzić. Niemiec potrzebuje wsparcia Ferrari

Getty Images / Dan Istitene / Na zdjęciu: Sebastian Vettel
Getty Images / Dan Istitene / Na zdjęciu: Sebastian Vettel

W Formule 1 trwa dyskusja na temat przyszłości Sebastiana Vettela. W odrodzenie Niemca wierzy Mark Webber, który przez kilka lat tworzył z nim duet kierowców Red Bull Racing. - Sebastian potrzebuje niewielkiego wsparcia zespołu - uważa Australijczyk.

Sebastian Vettel ostatnio zaprzeczył plotkom, jakobym myślał o zakończeniu kariery po sezonie 2019 (czytaj więcej o tym TUTAJ). Nie zmienia to faktu, że sytuacja Niemca jest nie do pozazdroszczenia. Nie dość, że dysponuje mało konkurencyjnym samochodem Ferrari, to dodatkowo jest podgryzany przez Charlesa Leclerca. 21-latek notuje bowiem coraz lepsze wyniki w F1.

- Dla Sebastiana nastały trudne czasy. Jest coraz starszy, musi ocenić jak wygląda jego sytuacja w F1. Ma duże doświadczenie, ale inaczej jest w momencie, gdy Ferrari jest szybkie i wygrywa wyścigi, a ty dzielisz się zwycięstwami z zespołowym kolegą - stwierdził Mark Webber na łamach "Motorsportu".

Czytaj także: Toto Wolff hamulcowym zmian w F1 

- Kiedy tych wygranych brak, rośnie presja na tobie, bo zespół potrzebuje sukcesów. Gdy jeszcze masz szybkiego kolegę w garażu obok, ciśnienie się potęguje. Problem staje się podwójny - dodał zespołowy partner Vettela z czasów Red Bull Racing.

ZOBACZ WIDEO Sektor Gości 106. Andrzej Borowczyk: Kubica mógł wejść na szczyt. Wstępny kontrakt z Ferrari był już podpisany

Australijczyk nie traci jednak wiary w byłego mistrza świata. - Wierzę, że Vettel nadal jest wystarczająco mocny, by wykonywać dobrą pracę dla Ferrari. Leclerc ma łatwiej, bo jest bardzo wyluzowany, to wschodząca gwiazda tego sportu. Za to Sebastian potrzebuje niewielkiego wsparcia zespołu - podsumował Webber.

Czytaj także: Zmiany w Ferrari stały się faktem 

W tej chwili Vettel zajmuje trzecie miejsce w klasyfikacji generalnej mistrzostw świata. Niemiec ma na swoim koncie 82 punkty. Do prowadzącego Lewisa Hamiltona traci aż 55 "oczek".

Komentarze (1)
avatar
jony76
7.06.2019
Zgłoś do moderacji
0
1
Odpowiedz
Już się nie odrodzi, za słaby psychicznie jest. Poza tym już go zespół kilka razy wspierał stopując Leclerca.