Fernando Alonso ma doświadczenie w WEC. Dwukrotny mistrz świata Formuły1 reprezentował Toyotę od 2018 roku, wygrywając w jej barwach dwukrotnie wyścig 24h Le Mans. Hiszpan tymczasowo zrezygnował ze startów w wyścigach długodystansowych, a jego miejsce w zespole zajął inny były kierowca F1, Brendon Hartley.
Alonso zapowiedział jednak, że jeszcze zobaczymy go w WEC, a wszystko za sprawą nowo powstałej klasy. - Podoba mi się idea serii hypercarów oraz nowe przepisy. Aston Martin już potwierdził swój udział, wystartuje także Toyota. Mam nadzieję, że w nadchodzących tygodniach dołączą inne ekipy. Na pewno pojawię się tam także ja, w 2021, 2022 albo 2023 roku - powiedział Alonso.
Czytaj także: Powraca dyskusja na temat grid girls w F1
Hiszpan odszedł z WEC, ale jak sam zaznaczył, to tylko chwilowa przerwa. - Powiedziałem, że moje pożegnanie z wyścigami długodystansowymi nie jest definitywne. Z pewnością powrócę. Nie wiem tylko czy to kwestia roku, dwóch czy trzech. Wiem na pewno, że dołączę do klasy hyper sport, bo rywalizacja tam zapowiada się wyśmienicie - wyjaśnił.
Czytaj także: Villeneuve krytykuje kierowców Formuły 1. Tylko Verstappen ma charyzmę
Po zakończeniu kariery w Formule 1, Fernando Alonso wciąż szuka swojego miejsca w świecie motorsportu. Kontrowersyjny kierowca próbuje swoich sił w różnych seriach wyścigowych, zbierając doświadczenia i korzystając z życia.
ZOBACZ WIDEO: Niezręczne pytanie o przyszłość Roberta Kubicy. Obok siedział sponsor