Brytyjski "Autosport" skrytykował realizatorów transmisji z Grand Prix Francji za to, że nie pokazali tego, w jaki sposób George Russell wyprzedził Roberta Kubicę w pierwszej fazie wyścigu.
"Manewr był niewidoczny dla kibiców przed telewizorami, ale Russellowi udało się wyprzedzić Kubicę. Tyle że wcześniejsze uderzenie w znacznik wymusiło na kierowcy drugi pit-stop, przez co spadł za plecy kolegi. Grand Prix Francji zostało skrytykowane za brak wyprzedzania, a tymczasem manewr Russella był jednym z najlepszych momentów w wyścigu" - napisano na łamach "Autosportu".
Czytaj także: Nowe informacje na temat Schumachera
Z myślą o kibicach, którzy nie widzieli ataku Russella, brytyjski serwis postanowił dokładnie opisać moment wyprzedzania. - To była fajna zabawa - komentował po wyścigu Russell, który podkreślał, że nie chciał aby zespół rozwiązał sprawę pojedynku za pośrednictwem team orders (czytaj więcej o tym TUTAJ).
ZOBACZ WIDEO: #Newsroom. W studiu Robert Kubica i prezes Orlenu
Russell twierdził też, że przednie skrzydło uszkodził wskutek wcześniejszego kontaktu z Kubicą, gdy obaj starli się w zakręcie dziesiątym. Tyle że zapomniał powiedzieć dziennikarzom o jego przygodzie kilka okrążeń później, gdy stracił panowanie nad FW42 i z pełną prędkością wjechał na krawężniki (czytaj więcej o tym TUTAJ).
Czytaj także: Mechanicy Williamsa nadal w formie
- Nie czułem różnicy w prowadzeniu, ale zespół powiedział mi, że są pewne problemy z przednim skrzydłem. Wydaje mi się, że uderzenie w znacznik mogło doprowadzić do jakiegoś pęknięcia. Gdybyśmy walczyli o punkty, prawdopodobnie pozostalibyśmy na torze i ryzykowali. Jednak nie było takiej potrzeby - dodał Russell na łamach "Autosportu".
Oto jak wyglądał atak Russella na Kubicę:
Was this terrific pass by @GeorgeRussell63 not shown during yesterday's #FrenchGP broadcast? Don't remember seeing it. #F1 pic.twitter.com/0Oalf3dar9
— Keith Collantine (@keithcollantine) June 24, 2019