To był jeden z najgorszych pit-stopów w historii Mercedesa. Zespół został zaskoczony przez Lewisa Hamiltona, który wypadł z toru w ostatnim zakręcie na 30. okrążeniu wyścigu o Grand Prix Niemiec. Brytyjczyk postanowił od razu zjechać do pit-lane, ale ekipa nie była na to przygotowana.
Hamilton wskutek swojej przygody uszkodził m.in. przednie skrzydło. Tymczasem mechanicy nie posiadali go w boksach i musieli przynieść nowy element z tyłów garażu. Zespół nie miał też przygotowanych opon, a stratedzy zastanawiali się przez kilka sekund jaką mieszankę założyć aktualnemu mistrzowi świata F1.
Czytaj także: 0,5 mln funtów za uszkodzenia w samochodzie Gasly'ego
Efekt był taki, że samochód Hamiltona przez dłuższą chwilę stał w boksach bez kół, a wokół krzątali się mechanicy. Gdy zamontowano w nim ogumienie oraz nowe przednie skrzydło, podliczono, że pit-stop trwał ponad 50 sekund.
W normalnych warunkach wymiana kół razem z przednim skrzydłem zajmuje ok. 7-8 sekund. Samo założenie nowych opon to z kolei 2-3 sekundy.
Na tym nie skończyły się problemy Hamiltona. Okazało się, że Brytyjczyk ściął drogę wjazdową do alei serwisowej. Za to sędziowie dopisali do jego wyniku 5 sekund w Grand Prix Niemiec.
Czytaj także: Robert Kubica popiera powrót tankowania do F1
LAP 30/64
— Formula 1 (@F1) July 28, 2019
And now it's race leader Lewis Hamilton's turn to find trouble
He spins off close to the pit lane entrance and loses some of his front wing
A lengthy pit stop sees him re-emerge down in P5
The Safety Car is still out #GermanGP #F1 pic.twitter.com/ksPGzJe8mz
ZOBACZ WIDEO Ekstremalny wysiłek i niepowtarzalne wrażenia. Niecodzienne zawody w Zakopanem