F1: Robert Kubica polaryzuje kibiców. "Jego los interesuje wszystkich"

Materiały prasowe / Williams / Na zdjęciu: Robert Kubica
Materiały prasowe / Williams / Na zdjęciu: Robert Kubica

- Jedyny pozytyw w obecnym sezonie Williamsa to obecność w mediach, jaką zapewnia ekipie Robert Kubica - uważa "Auto Bild". Niemcy twierdzą, że los Polaka "polaryzuje" kibiców w Formule 1.

W tym artykule dowiesz się o:

Williams przystępuje do drugiej części obecnego sezonu F1 z jednym punktem na koncie. Zdobył go Robert Kubica podczas Grand Prix Niemiec. Brytyjczykom trudno szukać pozytywów, bo ich strata do reszty stawki jest tak duża, że dogonienie rywali wydaje się być utopią.

Trafnie sytuację stajni z Grove ocenił "Auto Bild". - Jedyny pozytyw w obecnym sezonie to obecność w mediach, jaką zapewnia ekipie Robert Kubica. To supergwiazda. Polak prawie stracił rękę w wypadku rajdowym w roku 2011, a teraz polaryzuje kibiców - napisał niemiecki magazyn.

Czytaj także: Verstappen nie chce być wicemistrzem świata

Dziennikarze "Auto Bilda" mają przy tym świadomość, że 34-latek notuje znacznie gorsze wyniki w obecnym sezonie niż George Russell. - Los Roberta Kubicy interesuje wszystkich. I to pomimo faktu, że wydaje się być znacznie gorszy pod względem tempa od kolegi z zespołu, George'a Russella - dodał serwis.

ZOBACZ WIDEO: Wkurzony Robert Kubica. Wtedy przeklina po włosku

- Nie żałuję powrotu do F1. Uwielbiam ten sport i naprawdę mocno chciałem wrócić do F1. Dokonałem tego. Mierzenie się z problemami w Formule 1 jest sto tysięcy razy lepsze, niż oglądanie wyścigów sprzed kanapy w domu - ocenił Kubica w rozmowie z niemieckimi dziennikarzami.

Kubica nie ukrywa, że Williams popełnił szereg błędów w ostatnich sezonach, za co zapłacił wysoką cenę. - Myśleliśmy, ze nowa aerodynamika w F1 rozwiąże nasze problemy. Jednak tak się nie stało. Zaczęło się jednak od tego, że samochód został ukończony zbyt późno. Straciliśmy cenny czas podczas testów. Trudno nam teraz ustalić dlaczego maszyna jest tak nieregularna. Czy to opony, aerodynamika? Próbujemy to ustalić - wyjaśnił.

Czytaj także: Magnussen gotów na współpracę z Hulkenbergiem

Polak w pierwszej części sezonu udowodnił za to, że mimo swoich ograniczeń fizycznych, potrafi kierować samochodem F1. - Moje problemy nie mają nic wspólnego z kontuzją ręki i jej niepełnosprawnością. Niech Monako będzie przykładem. Wielu ludzi przed tym wyścigiem mówiło, że to będzie mój najtrudniejszy weekend. Tak nie było. Mogę wszystkich zapewnić, że ramię nie jest dla mnie problemem w trakcie jazdy. Moje kłopoty mają podłoże techniczne, a nie fizyczne - podsumował Kubica.

Źródło artykułu: