F1: Alexander Albon śmieje się z własnego sukcesu. "Aż trudno uwierzyć w taki zwrot kariery"

Materiały prasowe / Red Bull / Na zdjęciu: Alexander Albon w rozmowie z mechanikiem
Materiały prasowe / Red Bull / Na zdjęciu: Alexander Albon w rozmowie z mechanikiem

Alexander Albon w przerwie wakacyjnej awansował do zespołu Red Bulla. Dla 23-latka to niesamowita szansa, która jest jednocześnie wielkim krokiem do przodu. - Patrząc na moją historię, aż ciężko uwierzyć, że znalazłem się w tym miejscu - powiedział.

Kariera Alexandra Albona nie była usłana różami. Brytyjsko-tajski kierowca ma za sobą nawet wyrzucenie z akademii Red Bull Racing. Wtedy też młody zawodnik rozważał zakończenie swojej kariery. Na szczęście do dramatu nie doszło. - Przyznam szczerze, że to co się dzieje teraz jest trochę śmieszne - powiedział 23-latek na konferencji prasowej przed Grand Prix Belgii.

- Kiedy popatrzę wstecz, jestem zdumiony, że wszystko potoczyło się właśnie w taki sposób. Zaraz po tym, jak otrzymałem telefon z Red Bulla, zadzwoniłem do rodziców i powiedziałem im o tym, co czuję. To spełnienie marzeń, o które tak ciężko walczyliśmy od 2012 roku, kiedy to przyszło zwątpienie - wyjaśnił Albon, którego słowa cytuje "Motorsport".

Czytaj także: Kimi Raikkonen ratuje Alfę Romeo

Albon doskonale zdaje sobie sprawę z tego, jak ogromną otrzymał szansę. - To wręcz niebywałe, że postawiono właśnie na mnie. W Formule 1 nie brakuje świetnych kierowców, którzy nigdy nie zasiądą za sterami samochodu, który jest w stanie wygrywać wyścigi. Ja będę w takiej sytuacji. Wiem, jakie to wyróżnienie - zaznaczył brytyjsko-tajski kierowca.

ZOBACZ WIDEO: Wkurzony Robert Kubica. Wtedy przeklina po włosku

23-latek zadebiutuje w barwach Red Bull Racing podczas Grand Prix Belgii. Nie będzie to jednak dla niego łatwy wyścig, ponieważ w związku z planowanym wykorzystaniem silnika w nowej specyfikacji, Albon otrzyma karę i wystartuje z końca stawki (czytaj więcej o tym TUTAJ). - Skupiam się przede wszystkim na tempie wyścigowym - przekazał.

- To oznacza, że pokonam bardzo dużo okrążeń. Taki jest mój cel. Myślę, że start w kwalifikacjach z innym nastawieniem będzie ciekawym doświadczeniem. Oczywiście jednocześnie chciałbym pojechać na maksimum możliwości i ocenić, w jakim miejscu się obecnie znajduję. To będzie ekscytujący weekend - zakończył.

Czytaj także: Formuła 1 stworzyła problem zespołom

Albon zajął w Red Bullu miejsce Pierre'a Gasly'ego. Francuz zawodził oczekiwania szefów "czerwonych byków" od początku sezonu i nie stanowił wsparcia dla Maxa Verstappena. W efekcie został zesłany do Toro Rosso, w którym startował w roku 2018. - Jestem gotowy na coś nowego - ogłosił Gasly przed weekendem F1 w Belgii (czytaj więcej o tym TUTAJ).

Komentarze (0)