Kierowcy Williamsa jako pierwsi wyjechali na tor w Q1 w kwalifikacjach do Grand Prix Belgii. O ile George Russell zjechał do alei serwisowej, narzekając na działanie wyświetlacza w swoim samochodzie, o tyle Robert Kubica pozostał w akcji. Tyle że po chwili zobaczyliśmy płomienie z tyłu jego maszyny.
Kubica został zmuszony zaparkować na poboczu, a do akcji wkroczyły osoby porządkowe, które ugasiły pożar Williamsa.
Czytaj także: Robert Kubica oczekuje rozwiązania problemów
Incydent z udziałem Kubicy sprawił, że sędziowie przerwali kwalifikacje czerwoną flagą. Była to dobra wiadomość dla... Mercedesa, który zyskał kilka dodatkowych minut na naprawienie samochodu Lewisa Hamiltona po wypadku z sobotniego treningu (czytaj więcej o tym TUTAJ). Gdy sesja została wznowiona, Brytyjczyk mógł bez przeszkód opuścić garaż i rozpocząć rywalizację w Q1.
ZOBACZ WIDEO "Druga połowa". Bayern Monachium docenił Lewandowskiego. "Piłkarze po trzydziestce nie otrzymują długoletnich umów"
To pierwsze tak poważne problemy techniczne Williamsa w tym sezonie. Do tej pory Robert Kubica i George Russell ukończyli wszystkie tegoroczne wyścigi. Pod tym względem Brytyjczycy są jedynym zespołem w stawce F1, który może pochwalić się takim osiągnięciem.
Czytaj także: Nietypowe wyzwanie dla kierowców Williamsa
Awaria silnika w samochodzie Williamsa powinna martwić szefów Mercedesa, bo począwszy od Grand Prix Belgii niemiecki producent wprowadził jednostki napędowe w nowej specyfikacji. Otrzymali je wszyscy kierowcy, nie tylko fabrycznego zespołu, ale też Racing Point i Williamsa. Już w piątek w płomieniach stanął pojazd Sergio Pereza (czytaj więcej o tym TUTAJ).
Pożar silnika będzie równoznaczny z wymianą niektórych elementów w maszynie Kubicy. W tej sytuacji Polak powinien przygotować się na start z alei serwisowej w niedzielnym wyścigu o Grand Prix Belgii.
Kubica skazany wiecznie na pech, no ale gdyby...?
Nie bez powodu krąży wiecznie żywy suchar" jak "wypadł" Kubica?
odpowiedz Czytaj całość