F1: śmierć Anthoine'a Huberta nie pójdzie na marne. Będą zmiany na torze Spa-Francorchamps

Twitter / Twitter / Wypadek podczas wyścigu Formuły 2 w Belgii
Twitter / Twitter / Wypadek podczas wyścigu Formuły 2 w Belgii

Śmiertelny wypadek Anthoine'a Huberta nie pozostał bez echa. Zarządcy toru Spa-Francorchamps planują modernizację kilku miejsc, w tym feralnego zakrętu Raidillon, gdzie doszło do tragedii z udziałem młodego Francuza.

Anthoine Hubert stracił życie w sobotnim wyścigu Formuły 2 na torze Spa-Francorchamps (czytaj więcej o tym TUTAJ). Śledztwo ws. wypadku młodego Francuza wszczęła już FIA, która zapowiedziała, że po zakończeniu prac opublikuje specjalny raport (czytaj więcej o tym TUTAJ).

Jednym z kluczowych pytań jest to, czy do tragicznego wypadku przyczyniło się asfaltowe pobocze w zakręcie Raidillon. W tym miejscu kierowcy notorycznie poszerzają tor jazdy, bo mają świadomość, że nie spotkają ich poważniejsze konsekwencje. Przykład Huberta pokazał jednak, że minimalny wyjazd poza tor może okazać się tragiczny w skutkach.

Czytaj także: Wybór nowego kierowcy Haasa może się opóźnić

Zarządcy toru Spa-Francorchamps od dawna mieli świadomość, że kierowcy przekraczają limity toru w Raidillon. Dlatego zakręt miał zostać poddany modernizacji przed 2022 rokiem, kiedy to na belgijskim obiekcie organizowane będą długodystansowe motocyklowe mistrzostwa świata. Wymusza to bowiem na nich posiadanie m.in. większych stref bezpieczeństwa.

Śmierć Huberta może przyspieszyć prace na torze. Niewykluczone, że asfaltowe pobocze zniknie w Raidillon jeszcze przed sezonem 2020, a w tym miejscu pojawi się pułapka żwirowa. Wymusi to na kierowcach zdjęcie nogi z gazu, bo wypad poza tor będzie skutkować zakończeniem rywalizacji.

- Nasz tor zawsze współpracował z FIA w zakresie poprawy bezpieczeństwa. Musimy poczekać na raport ws. śmierci Huberta i wtedy przeanalizujemy przyczyny wypadku. Pracujemy w tej chwili nad licencją FIM (federacja motocyklowa - dop. aut.). W ramach tej licencji pułapki żwirowe muszą zostać powiększone, abyśmy uniknęli zderzeń czołowych. Nie będziemy zmieniać przebiegu trasy w Raidillon. Pojawi się tam jedynie żwir, bo przepisy dotyczące homologacji toru pod zawody motocyklowe są bardzo surowe - przekazała w komunikacie Nathalie Maillet, dyrektor generalna toru.

Czytaj także: Z końca stawki na piąte miejsce. Albon zachwycił w F1

Hubert po wypadnięciu z trasy powrócił na tor, a następnie uderzył w niego jadący z tyłu Juan Manuel Correa. Amerykanin nie miał czasu na reakcję i szans na uniknięcie kontaktu. Siła uderzenia była tak duża, że samochód Huberta rozpadł się na dwa kawałki. Z kolei Correa doznał skomplikowanych złamań obu nóg i lekarze początkowo walczyli o to, aby uniknąć amputacji kończyn (czytaj więcej o tym TUTAJ).

- Temat bezpieczeństwa w motorsporcie ciągle się rozwija. Pojawiają się nowe technologie, które mają wpływ na to. Dlatego to jest ewoluujący proces. Moim zdaniem, prace nad poprawą warunków w wyścigach nigdy się nie skończą. Powiedziałem to już wcześniej i tylko powtórzę. Bezpieczeństwo jest jednym z głównych obszarów działań FIA i po to istniejemy. Nie wstrzymamy badań, będziemy kontynuować pewne procesy - zapowiedział Michael Masi, dyrektor wyścigowy F1.

Komentarze (0)