Dla Micka Schumachera występy w Formule 2 okazały się zderzeniem z brutalną rzeczywistością. Po tym jak Niemiec zdobył tytuł mistrzowski w europejskiej Formule 3 w zeszłym roku, sezon spędzony w F2 nie był już tak udany. W tej chwili 20-latek zajmuje dopiero dwunaste miejsce w klasyfikacji generalnej mistrzostw.
Wprawdzie Schumacher wygrał jeden wyścig F2 na Węgrzech na początku sierpnia, ale w większości rund spisywał się słabo. Dlatego Ross Brawn, dyrektor sportowy F1, sugerował mu ostatnio pozostanie w F2 na kolejny sezon.
Czytaj także: Szef Haasa ma problemy. Nazwał sędziego idiotą
- Formuła 1 jest moim celem. Zdecydowanie. W tym roku w Formule 2 miałem sporo problemów technicznych. Na pewno też popełniłem błędy, jak to w przypadku debiutanta. Nie mogę powiedzieć, że jestem w 100 proc. zadowolony ze swojego sezonu. Jednak nie jest też tak, że jestem niezadowolony - stwierdził w "Sportbuzzerze" Schumacher.
ZOBACZ WIDEO: Serie A. Juventus wygrał, ale nie zachwycił. SPAL bez szans w Turynie [ZDJĘCIA ELEVEN SPORTS]
Nie wszyscy zgadzają się jednak z takim przedstawianiem sprawy. Gerhard Berger radzi Niemcowi, by jak najszybciej spróbował sił w F1. Nawet już w roku 2020. - Jeśli tylko Mick dostanie szansę na starty w F1, musi z niej skorzystać. Nieważne jak późno zaczął rywalizację w kartingu, jak trudno było mu odnaleźć się w realiach Formuły 2, musi wykorzystać szansę i być w F1 - ocenił w "Kolner Express" były kierowca F1.
Berger przed laty sam startował w Ferrari i dobrze poznał Michaela Schumachera, ojca Micka. Młody Niemiec, właśnie ze względu na historię swojego ojca, trafił do akademii talentów włoskiego producenta. To sprawia, że ma on spore szanse na angaż w F1 w niedalekiej przyszłości.
Czytaj także: Haas chce osiągnąć wyższy poziom dzięki Kubicy
- Mick jest związany z Ferrari, więc dostanie swoją szansę w tym świecie - dodał Berger, odrzucając teorie o możliwych startach Schumachera w Toro Rosso.
Szanse Schumachera na znalezienie etatu w F1 w roku 2020 są jednak niewielkie. Biorąc pod uwagę jego związek z Ferrari, młody Niemiec mógłby jedynie liczyć na miejsce w Alfie Romeo, gdzie wciąż niepotwierdzona została przyszłość Antonio Giovinazziego.