Robert Kubica ruszał do Grand Prix Japonii z pit-lane, co było konsekwencją wypadku z kwalifikacji. Tym samym kierowca Williamsa uniknął zamieszania zaraz po starcie. W drugim zakręcie zderzyli się bowiem Charles Leclerc i Max Verstappen, a fragmenty ich samochodoów pozostały na torze.
Kubica może mówić o sporym szczęściu, bo właśnie jeden z takich elementów poleciał w jego kierunku. Na szczęście kierowy Williamsa nic się nie stało, bo rozbity fragment samochodu uderzył o system Halo, który ma za zadanie chronić głowę kierowcy. Pałąk ochronny stał się elementem obowiązkom w F1 w roku 2018.
Czytaj także: F1 nadal od piątku do niedzieli
Halo nie zabezpiecza kierowcy w 100 proc., czego FIA jest świadoma i pracuje w tej chwili nad dalszym rozwojem tego systemu. Gdyby element poleciał w kierunku Kubicy pod nieco innym kątem, mogło dojść do tragedii.
ZOBACZ WIDEO: Eliminacje Euro 2020: Polska - Macedonia Północna. Fatalna nawierzchnia na Stadionie Narodowym. Glik unikał odpowiedzi. "Już raz pan od murawy mnie zrugał"
W przeszłości w motorsporcie dochodziło już do tego typu sytuacji. W roku 2009 podczas Grand Prix Węgier w F1 Felipe Massa został trafiony w głowę sprężyną, jaka odpadła z maszyny Rubensa Barrichello. Element uszkodził kask Brazylijczyka, który doznał urazów czaszki i przez kilka miesięcy nie startował w F1.
Z kolei Justin Wilson zginął w wyścigu NASCAR w roku 2015, po tym jak w jego kierunku pofrunęły kawałki rozbitego przed nim pojazdu.
Czytaj także: Russell ma te same problemy, co Kubica
Tego typu wypadki sprawiły, że niedawno FIA wymusiła na producentach kasków zmiany w ich strukturze. Wzmocniono skorupę, która chroni czoło oraz nieco zmniejszono wizjery.
Moment, gdy kawałek rozbitego samochodu trafia w Kubicę (na nagraniu 0:20):
Pierwsze okrążenie Roberta Kubicy w #JapaneseGP
— DKK (@damikalinowski) October 13, 2019
Robert też mógł stracić lusterko poprzez karbonowe śmieci na torze... Ale na szczęście roztrzaskały się o Halo, nie robiąc szkód autu ani kierowcy.#Kubica #RK88 #F1PL #ORLENteam #ElevenF1 pic.twitter.com/FiqLhyyjwS