F1: Williams zniszczył karierę Ralfa Schumachera. "Oferowałem pomoc, ale nikt nie chciał mnie słuchać"

Getty Images / Andreas Rentz / Na zdjęciu: Ralf Schumacher (po prawej)
Getty Images / Andreas Rentz / Na zdjęciu: Ralf Schumacher (po prawej)

- Zaoferowałem pomoc, ale nikt nie chciał mnie słuchać - mówi Ralf Schumacher o okresie startów w Williamsie. Zdaniem Niemca, miał on szansę na tytuł mistrzowski w F1, ale zarządzanie i decyzje w ekipie z Grove skutecznie mu w tym przeszkodziły.

W tym artykule dowiesz się o:

W ostatnich miesiącach sporo mówi się o tym, jak kiepskie jest zarządzanie w Williamsie, co sprowadziło zasłużony zespół na dno tabeli F1. Jak się okazuje, spore zastrzeżenia do pracy ekipy z Grove ma też Ralf Schumacher, który bronił jej barw w F1 w latach 1999-2004.

Młodszy z braci Schumacherów uważa, że w roku 2003 mógł nawet rzucić wyzwanie Michaelowi i zostać mistrzem świata F1. - Mogliśmy razem z Williamsem wygrać tytuł. Po Grand Prix Węgier traciłem do brata tylko 14 punktów. Potem miałem wypadek na Monzy, po tym jak pękło mi zawieszenie. Doznałem wstrząśnienia mózgu i nie mogłem się ścigać. Gdyby nie ten wypadek, mogliśmy walczyć o tytuł, bo mieliśmy właściwy pakiet - stwierdził Niemiec w podcaście "Beyond The Grid".

Czytaj także: Red Bull ani myśli oddawać Verstappena

Schumacher słabo spisał się w końcówce sezonu 2003 i ostatecznie spadł na piąte miejsce w klasyfikacji mistrzostw F1. Rok 2004 okazał się z kolei dla niego ostatnim spędzonym w Williamsie. Niemiec nie ukrywa, że ma spore zastrzeżenia do swojego byłego pracodawcy.

ZOBACZ WIDEO: Orlen z Robertem Kubicą także poza Williamsem. "Mamy plany. Będziemy dalej w F1"

- Po sezonie 2003 wszystko stało się trudniejsze. Mieliśmy problemy ze skrzynią biegów w roku 2004, tył samochodu był zbyt ciężki, aerodynamika też nie była trafiona. To nie ułatwiało jazdy. Zaoferowałem pomoc zespołowi, ale nikt nie chciał mnie słuchać. To było frustrujące - dodał 44-latek.

Zakończenie startów w Williamsie było dla Niemca równoznaczne z końcem szans na sukces w F1. Wprawdzie podpisał on jeszcze kontrakt z Toyotą, ale japoński producent nie posiadał konkurencyjnego samochodu i tym samym stracił na zawsze szansę walki o tytuł mistrzowski. - Po tych doświadczeniach z Williamsem zostałem skreślony przez innych, nie miałem co liczyć na oferty z lepszych zespołów. Została mi tylko Toyota - wyjaśnił.

Schumacher startował w Williamsie przez sześć sezonów. Był to okres, kiedy partnerem brytyjskiej ekipy było BMW. Zdaniem niemieckiego kierowcy, Brytyjczycy zaprzepaścili wtedy olbrzymią szansę na sukcesy w F1. - Problemem było to, że relacje między Wielką Brytanią a Niemcami nie istniały. To był spory kłopot. Gdyby nie to, moglibyśmy ponownie wygrać mistrzostwo świata - stwierdził Schumacher.

Były kierowca F1 uważa, że BMW dostarczało wtedy zespołowi z Grove bardzo konkurencyjne silniki. Tyle że Williams nie był w stanie wykorzystać ich potencjału. - Momentami mieliśmy moc większą o 60-70 KM od konkurencji. To mój punkt widzenia, ale myślę, że Frank Williams i Patrick Head przecenili swoje zdolności, jeśli chodzi o prowadzenie ekipy we właściwym kierunku. Powinni byli mocniej zaangażować się we współpracę z BMW. Niemcy chcieli mocniej zainwestować w Williamsa, ale Frank i Patrick odmówili - zdradził Schumacher.

Williams w tamtym okresie nie potrafił przerwać monopolu Ferrari, które nie miało sobie równych w latach 2000-2004. Schumacher obwinia za to w głównej mierze Franka Williamsa. - On i Head po prostu nie słuchali, co się do nich mówi. Mieliśmy widoczne problemy. Istniało wiele sposobów na ich rozwiązanie. Oferowano im wsparcie, a oni raz za razem je odrzucali. To doprowadziło do tego, że BMW dało sobie z nimi spokój - dodał.

Schumacher zdradził też, że mógł pozostać w Williamsie na sezon 2005, a następnie przejść w roku 2006 do Saubera, bo BMW zostało wówczas partnerem szwajcarskiej ekipy w F1. Nie było jednak na to szansy, bo Niemiec pokłócił się z Frankiem Williamsem.

Czytaj także: Kariera Sirotkina na ostrym zakręcie

- Wydarzyło się pomiędzy mną a Frankiem coś, przez co nie było mowy o kolejnym roku startów w Williamsie. Nie chciałem zostawać w tym zespole ani chwili dłużej i czekać na opcję startów w Sauberze. Dlatego podpisałem umowę z Toyotą - podsumował Schumacher.

Młodszy z braci Schumacherów wygrał w trakcie swojej przygody z F1 sześć wyścigów. Wszystkie w barwach Williamsa.

Źródło artykułu: