Końcówka kwalifikacji F1 do GP Meksyku została naznaczona przez wypadek Valtteriego Bottasa. Fin rozbił się w ostatnim zakręcie, tuż przed wyjazdem na prostą startową. W efekcie sędziowie wywiesili podwójne żółte flagi, a dla kierowców jadących za Bottasem oznaczało to porzucenie szybkich okrążeń. W ten sposób pole position zgarnął Max Verstappen (czytaj więcej o tym TUTAJ).
Sam Bottas może mówić o sporym szczęściu. Siła uderzenia była bowiem ogromna. - Wszystko ze mną w porządku - powiedział po dłuższej chwili 30-latek, czym wyraźnie uspokoił inżynierów Mercedesa. Fin miał jednak wyraźne problemy z oddychaniem.
Czytaj także: Grosjean nie chce oddać treningów Kubicy
Chociaż Bottas opuścił rozbity pojazd Mercedesa o własnych siłach, to obok niego pojawił się samochód medyczny. Oznacza to, że czujniki w trakcie wypadku odnotowały siły przeciążenia przekraczające 15 G. W tej sytuacji fiński kierowca będzie musiał przejść obowiązkowe badania w centrum medycznym na torze im. braci Rodriguezów.
Bottas zakończył kwalifikacje F1 z szóstym wynikiem. Niewykluczone jednak, że wskutek wypadku ucierpiały elementy w jego samochodzie. Wymiana podłogi czy skrzyni biegów wiązać się będzie z karnym przesunięciem na polach startowych do niedzielnego wyścigu F1.
Czytaj także: Bez napięć pomiędzy Kubicą a Williamsem
It can all unravel in the blink of an eye
— Formula 1 (@F1) October 26, 2019
A welcome sight to see Valtteri out of the car#MexicoGP #F1 pic.twitter.com/EyAdqkA7rY
ZOBACZ WIDEO: F1. Robert Kubica o swoich początkach. "Musiałem podkładać poduszki na siedzenie żeby cokolwiek widzieć"