F1: GP Meksyku. Udane pierwsze okrążenie Roberta Kubicy. Polak uniknął zamieszania po starcie (wideo)

PAP/EPA / JOSE MENDEZ  / Na zdjęciu: Robert Kubica
PAP/EPA / JOSE MENDEZ / Na zdjęciu: Robert Kubica

Robert Kubica w pierwszym zakręcie wyścigu F1 o GP Meksyku nie wyprzedził żadnego z rywali. Polak uniknął zamieszania i przystąpił do ataku dopiero na kolejnych metrach. To dało mu awans o kilka pozycji.

W tym artykule dowiesz się o:

W tym sezonie Robert Kubica przyzwyczaił kibiców do umiejętnego rozgrywania pierwszych metrów w wyścigach F1. Nie inaczej było w GP Meksyku. Polak, po starcie z ostatniego pola, nie pchał się na siłę pomiędzy rywalami w pierwszym zakręcie.

Kubica przystąpił do ataku dopiero w kolejnej sekcji zakrętów, gdzie wyprzedził m.in. George'a Russella. 21-latek pod względem taktycznym fatalnie rozegrał początek wyścigu F1, bo w pierwszym zakręcie ratował się przed kolizją z Kimim Raikkonenem. Niewiele brakowało, a w tej sytuacji młody kierowca Williamsa uszkodziłby swój pojazd.

Czytaj także: Znów spięcie pomiędzy Kubicą a Williamsem

- Start był całkiem niezły, ale na 3/4 prostej nie miałem pełnej mocy. Dopiero na ostatnich 200 metrach auto zaczęło ciągnąć. Dlatego się nie pchałem w pierwszym zakręcie. Udało mi się uzyskać dwie, trzy pozycje. Miałem trochę problemów z oponami, ale odczucia były niezłe - powiedział Kubica o swoim starcie w Eleven Sports (czytaj więcej o tym TUTAJ).

Dobra jazda Kubicy na pierwszym okrążeniu poszła na marne wskutek tego, co wydarzyło się później w wyścigu F1 o GP Meksyku. Polak przez moment był nawet na 14. pozycji, ale najpierw Williams miał problemy z wymianą koła w jego samochodzie podczas pit-stopu, a następnie 34-latka wezwano na kolejny postój w związku z podejrzeniem przebicia opony.

Czytaj także: Tak Kubica wyprzedził Russella w GP Meksyku (wideo)

ZOBACZ WIDEO: F1. Robert Kubica o swoich początkach. "Musiałem podkładać poduszki na siedzenie żeby cokolwiek widzieć"

Komentarze (2)
avatar
waldzior
28.10.2019
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
Szkoda że Żorż nie puknał się z Kimasem. Wtedy Robert miałby normalny PIT stop i nie pękła by mu opona. Dać mu lepszy bolid i może nawet punktować. Mam nadzieję że ojciec Lalifiego będzie wpłac Czytaj całość