W roku 2021 Formuła 1 zmieni swoje oblicze. Będą nowe samochody, których wygląd zmieni się mocno w porównaniu do obecnie znanych nam konstrukcji (czytaj więcej o tym TUTAJ). Do tego dojdą nowe przepisy sportowe. Zespoły F1 będą mogły maksymalnie wydawać 175 mln dolarów na sezon, a premie będą dzielone w sposób bardziej sprawiedliwy.
Na zmiany przede wszystkim naciskały małe zespoły, takie jak Williams czy Haas, które w obecnych realiach nie mają żadnej szansy na podjęcie walki z najlepszymi. Zapowiedzi szefów F1 spodobały się też Robertowi Kubicy.
Czytaj także: Williams nie zasługuje na pomoc
- Widziałem pewne zdjęcia. To co najważniejsze, cel F1 jest taki, by stała się bardziej wyrównana i ciekawa. To coś dobrego - powiedział Robert Kubica w rozmowie z oficjalnym serwisem F1.
ZOBACZ WIDEO: Robert Kubica otwarty na starty poza F1. "Chodzi też o rozwój. Chcę się ścigać"
Kierowca Williamsa podkreślił, że nie zwraca większej uwagi na to jak będę wyglądać nowe pojazdy w roku 2021, bo wygląd nie zdobywa punktów na torze ani nie gwarantuje emocji. - Nie lubię dyskutować na temat tego czy samochody są ładne czy nie. Dla kierowcy ważne jest to, abyśmy mieli ciekawe wyścigi, by możliwa była jazda zaraz za rywalem. Te maszyny powinny dawać taką możliwość - powiedział o konstrukcjach przewidzianych na rok 2021.
Obecne realia F1 są takie, że trzy zespoły (Mercedes, Ferrari i Red Bull Racing) posiadają ogromną przewagę nad resztą stawki. Kubica wierzy, że uda się z tym skończyć w przyszłości. - Jeśli F1 będzie w stanie zrealizować zapowiadane cele, to czeka nas coś nowego i ekscytującego - zapowiedział krakowianin.
Czytaj także: Williams w GP USA znów minął się z prawdą
Nie wiadomo jednak, czy Kubica będzie w stanie doświadczyć nowej Formuły 1. Po tym sezonie Polak rozstanie się z Williamsem i nie będzie się regularnie ścigać w F1 w roku 2020. Najprawdopodobniej krakowianinowi pozostanie rola rezerwowego w jednej z ekip z szansą na powrót do stawki w sezonie 2021. Tyle że ta szansa wcale nie musi się zrealizować.