Tor Interlagos nie współgra najlepiej z charakterystyką samochodu Williamsa, bo George Russell i Robert Kubica w żadnym momencie weekendu F1 w Brazylii nie byli w stanie podjąć walki z rywalami. Polakowi dodatkowo nie pomógł wypadek w piątkowym treningu.
- Zespół pracował bardzo ciężko w piątkowy wieczór, by przygotować zastępczy samochód po wypadku Roberta. Cieplejsze warunki nieco nam pomogły w porannym treningu, by wycisnąć więcej z opon. Jednak mimo wszystko było chłodniej niż zakładaliśmy - przyznał Dave Robson, starszy inżynier wyścigowy Williamsa.
Czytaj także: Kubica z pełnym uznaniem o Hamiltonie
W kwalifikacjach do GP Brazylii Russell i Kubica zajęli odpowiednio 18. i 19. miejsce. Za tą dwójką sklasyfikowany został jedynie Carlos Sainz, który nie ukończył ani jednego okrążenia ze względu na awarię samochodu.
ZOBACZ WIDEO: F1. Daniel Obajtek zachwycony ze współpracy z Kubicą. "Sama sprzedaż detaliczna wzrosła o 400 milionów złotych!"
- Nasi kierowcy spisali się dobrze w kwalifikacjach. To samochód nie dał im szans na podjęcie walki. Nie byli w stanie zmierzyć się z Racing Point czy Toro Rosso. W niedzielę warunki mają być inne, ale to nie wystarczy, by sytuacja uległa zmianie - dodał Robson.
Krakowianin podkreślał, że jak na obecną sytuację, nie mógł wycisnąć więcej z kwalifikacji. - To był dobry dzień. Miałem dobre wyczucie samochodu, mimo utraty piątkowych treningów. Tor w Brazylii nie jest łatwy i mieliśmy pewne problemy z przyczepnością. Postaramy się o jak najlepszy występ w niedzielę, ale jesteśmy realistami. Czeka nas trudny wyścig. W zespole ciągle jest świetna atmosfera, więc obyśmy podjęli jakąś walkę - przekazał Kubica.
Czytaj także: Zespół Mercedesa w F1 na sprzedaż?
W podobnym tonie wypowiedział się Russell. - Kwalifikacje przebiegły zgodnie z planem. Samochód był całkiem niezły, a jazda po tym torze dawała sporo frajdy. Jesteśmy w takim miejscu, w jakim jesteśmy. W tej sytuacji staraliśmy się wykonać jak najlepszą robotę. Dałem z siebie wszystko, choć można było wyciągnąć nieco więcej z tego okrążenia - podsumował 21-latek.