F1: Rubens Barrichello o prawdziwym obliczu Michaela Schumachera. "Nigdy nie oferował pomocy"

Getty Images / Vladimir Rys / Na zdjęciu: Rubens Barrichello (z lewej) i Michael Schumacher
Getty Images / Vladimir Rys / Na zdjęciu: Rubens Barrichello (z lewej) i Michael Schumacher

- Michael Schumacher nigdy nie był typem człowieka, który oferowałby pomoc. Dlatego nigdy go o to nie poprosiłem - powiedział Rubens Barrichello, który przez kilka lat tworzył z Niemcem duet kierowców Ferrari.

Michael Schumacher w barwach Ferrari zdobył pięć z siedmiu tytułów  mistrza świata F1. Niemiec całkowicie podporządkował sobie zespół, o czym wiedzieli wszyscy obecni w padoku Formuły 1. Zdawał sobie sprawę z tego również Rubens Barrichello, gdy trafiał do teamu z Maranello w roku 2000.

- Zawsze przyjaźniłem się z zespołowymi kolegami. Miewałem z nimi świetne relacje. Tak samo było z Michaelem, choć nigdy mnie nie wspierał. Choć może to nie jest właściwe słowo. Po prost, nigdy nie był typem człowieka, który oferowałby pomoc. Dlatego nigdy go o to nie prosiłem - powiedział Barrichello w podcaście "Beyond The Grid".

Czytaj także: Robert Kubica dziękuje BMW za szansę

- Na przykład pytałeś go, o to z którego biegu korzystał w danym zakręcie, a on odpowiadał "nie wiem". Pewnego dnia pomyślałem sobie "jak on do cholery może nie wiedzieć, którego biegu używał". Tymczasem tak faktycznie było. Jemu to przychodziło naturalnie. Dlatego nawet nie myślał o danym przełożeniu. Trzeba było się nauczyć tego, że Michael jest inny - dodał Brazylijczyk.

ZOBACZ WIDEO: Robert Kubica otwarty na starty poza F1. "Chodzi też o rozwój. Chcę się ścigać"

Barrichello miał też świadomość tego, że Ferrari priorytetowo traktowało Schumachera. - Wiele razy brałem swoje krzesło po naradzie technicznej, bo była już skończona, po czym zespół zaczynał kolejne spotkanie. Wyłącznie z Michaelem. Myślałem sobie wtedy "ależ to zabawne". Zdarzało się, że zostawałem na miejscu, siedziałem i tylko słuchałem o czym mówią - zdradził były kierowca Ferrari.

Schumacher od wielu lat nie pojawił się publicznie. To efekt wypadku, jaki miał miejsce pod koniec 2013 roku we francuskich Alpach. Barrichello nie ma jednak wątpliwości, że Niemiec zasłużył na miano najlepszego kierowcy w F1.

Czytaj także: Kubica w DTM i F1 nie będzie mieć czasu na odpoczynek

- Był szybki, bardzo szybki, a przy tym niezwykle odważny. Stałem się lepszym kierowcą dzięki niemu. Obaj zrobiliśmy kolejny krok naprzód, a nie jest łatwo zmusić kogoś takiego jak Michaela Schumachera do rozwijania się - podsumował.

Źródło artykułu: